Grok. Nowy czatbot Muska „bez poprawności politycznej”

Elon Musk w minioną sobotę zaprezentował swój nowy produkt – czatbota. Grok, bo tak nazywa się model, ma odpowiadać nawet na „kłopotliwe” pytania i być wolny od „poprawności politycznej”, którą przypisuje się innym czatbotom takim jak ChatGPT.
Elon Musk
DonkeyHotey / Flickr

Elon Musk w minioną sobotę zaprezentował swój nowy produkt – czatbota. Grok, bo tak nazywa się model, ma odpowiadać nawet na „kłopotliwe” pytania i być wolny od „poprawności politycznej”, którą przypisuje się innym czatbotom takim jak ChatGPT.

Grok – właśnie takie imię nosi nowe „dziecko” Elona Muska. Tym razem usługa zaprezentowana przez miliardera to czatbot. Jak obiecuje szef Tesli, SpaceX i xAI, a także właściciel Twittera (X), czatbot, który stroni od poprawności politycznej, jaką rzekomo prezentują inne duże modele językowe (takie jak ChatGPT firmy OpenAI, czy Bard Google’a).

Grok ma bazować na wiedzy z Twittera – mając dostęp do wszystkich wpisów publikowanych na tej platformie. Spoglądając na jakość debaty, która odbywa się tam po przejęciu serwisu przez Muska, można spodziewać się bardzo wysokich lotów, jeśli chodzi o jakość intelektualną zasobów, na których szkolił się model – piszemy to oczywiście z ironią.

To jednocześnie pierwszy model wyszkolony przez wspomnianą już firmę xAI Muska, która ma być jego bramą do świata sztucznej inteligencji.

Bez poprawności politycznej

Serwis Gizmodo pisze, że czatbot Muska ma odpowiadać nawet na „pieprzne” pytania, nie będzie prezentował poprawności politycznej, za to zaskoczy swoich użytkowników dowcipem – to coś, czego nie potrafi ChatGPT.

Musk przedstawił czatbota Grok jako usługę do „projektowania narzędzi AI, które są użyteczne dla ludzi niezależnie od backgroundu i poglądów politycznych”. Jednocześnie, miliarder skrytykował konkurencję, w szczególności zaś firmę Samuela Altmana – OpenAI, którą kiedyś z nim współtworzył jako jeden z założycieli – zarzucając jej, że zanurzyła się zbyt głęboko w poprawności politycznej i reprezentuje ruch woke. „Niebezpieczeństwo trenowania sztucznej inteligencji, by była woke, albo innymi słowy – by była szkolona w kłamstwie – jest śmiertelne” – powiedział Musk cytowany przez Gizmodo.

Posłuchaj odcinka podcastu o przejęciu Twittera przez Muska

Przewagi?

Grok ma mieć przewagi nad konkurencją – wynikające głównie z tego, że w przeciwieństwie do ChatuGPT czy Barda, ma dostęp do treści z Twittera w czasie rzeczywistym, w tym – do wszystkich zamieszczanych tam wiadomości o bieżących wydarzeniach na świecie.

Pytanie, czy „brak poprawności politycznej” nie zemści się na Musku – algorytmy generatywnej sztucznej inteligencji uczą się w miarę ich użytkowania, a co za tym idzie, bardzo łatwo skłonić czatboty, aby jedynym rezultatem, który zwracają, była dyskryminacja i mowa nienawiści. Samemu Muskowi jednak, jak łatwo przypuszczać, taki stan rzeczy nie będzie wcale przeszkadzał. Miliarder chętnie mówi o sobie, że jest „absolutystą wolności słowa”.

Dostępność

Czatbot Grok został udostępniony ograniczonej liczbie użytkowników w ciągu minionego weekendu. Docelowo jednak, usługa ma być dostępna dla wszystkich osób, które wykupią usługę X Premium w wersji Plus, za 16 dolarów miesięcznie (podstawowa wersja to koszt 8 dolarów miesięcznie).

Gizmodo pisze, że Grok został wymodelowany tak, aby przywodził na myśl słynną książkę Douglasa Adamsa Autostopem przez galaktykę. Była ona formacyjnym doświadczeniem dla Elona Muska.

Technicznie, model wykazuje podobne umiejętności jak inne duże modele językowe w swojej klasie, jednak GPT-4 firmy OpenAI i Claude-2 opracowany przez Anthropic wciąż znacznie go przewyższają, co przyznaje sam Elon – ze względu na dostępne dane szkoleniowe, których w przypadku tych dwóch wspomnianych modeli było po prostu więcej.

Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane teksty
Czytaj dalej

Cognizant nie będzie już moderował “kontrowersyjnych” treści dla Facebooka

Firma Cognizant oferująca wielkim koncernom technologicznym pracowników, którzy jako zewnętrzni kontrahenci zatrudniani są przy moderacji treści, nie będzie już świadczyła usług dla Facebooka w zakresie moderacji materiałów “kontrowersyjnych”. To pokłosie głośnego reportażu serwisu The Verge, który wiosną tego roku zwrócił uwagę na trudne warunki pracy osób zatrudnianych w Cognizancie i wynikające z natury wykonywanych obowiązków problemy dla zdrowia psychicznego – ocenia brytyjski publiczny nadawca BBC.
Total
0
Share