Stany Zjednoczone i Wielka Brytania nie podpisały wspólnej deklaracji uczestników AI Action Summit w Paryżu dotyczącej bezpieczeństwa sztucznej inteligencji.
Deklaracja została sygnowana przez kilkadziesiąt krajów, których reprezentanci byli obecni na trwającym w Paryżu szczycie. Obecny tam w imieniu Stanów Zjednoczonych wiceprezydent tego kraju JD Vance stwierdził jednak, że USA pozostaną „dominującą siłą“ na polu tej technologii, a Europę ostrzegł przed „nadmiernie ostrożnym“ podejściem do regulowania sztucznej inteligencji.
Wola polityczna USA – być liderem
„Administracja Donalda Trumpa dopilnuje, aby najpotężniejsze systemy AI były budowane w Stanach Zjednoczonych, z użyciem czipów projektowanych i produkowanych w USA“ – powiedział JD Vance podczas AI Action Summit w Paryżu. O tym, co działo się podczas pierwszego dnia szczytu, przeczytasz na łamach naszego serwisu w tym tekście.
Wiceprezydent zaznaczył też, że Ameryka chce traktować pozostałe kraje jak partnerów, ale do tego konieczne jest zaufanie, a jego częścią ma być taki reżim regulacji na poziomie globalnym, który zdaniem Vance’a wspiera tworzenie technologii AI, nie zaś je hamuje.
Co zawierała deklaracja, której nie podpisały USA i Wlk. Brytania?
Deklaracja wzywa wszystkich uczestników szczytu do rozwoju i pracy nad „otwartą, inkluzywną, transparentną, etyczną, bezpieczną i godną zaufania sztuczną inteligencją“, w ramach międzynarodowych norm.
Nie jest to dokument prawnie wiążący, a jak słusznie zauważa serwis Ars Technica, wcześniej zarówno USA jak i Wielka Brytania sygnowały podobne deklaracje. W tym roku zaś dokument podpisały za to Chiny i Indie.
Niepodpisanie deklaracji przez USA i Wielką Brytanię jest wyrazem sprzeciwu wobec polityki regulacyjnej sztucznej inteligencji obowiązującej w Europie, której emanacją jest Akt o sztucznej inteligencji (AI Act), uważany przez te kraje za zbyt restrykcyjny i ograniczający innowacyjność.