Disney i Universal pozywają Midjourney. Jak wpłynie to na branżę rozrywki?

Studia filmowe Disney i Universal zdecydowały się pozwać platformę Midjourney oferującą generator obrazów zasilany przez AI. Ich zdaniem to „bezdenna otchłań plagiatu”.
Disney i Universal pozywają Midjourney / Fot. Jonathan Kemper / Unsplash
Disney i Universal pozywają Midjourney / Fot. Jonathan Kemper / Unsplash

Studia filmowe Disney i Universal zdecydowały się pozwać platformę Midjourney oferującą generator obrazów zasilany przez AI. Ich zdaniem to „bezdenna otchłań plagiatu”.

Studia filmowe Disney i Universal zdecydowały się pozwać platformę Midjourney oferującą generator obrazów działający w oparciu o algorytmy sztucznej inteligencji. Ich zdaniem to „bezdenna otchłań plagiatu”.

Giganci branży rozrywki zarzucają Midjourney, że ta użyła nielegalnie skopiowanych bibliotek obu producentów, co przełożyło się na wytworzenie i dystrybuowanie bez odpowiednich pozwoleń niepoliczalnych wręcz kopii najbardziej rozpoznawalnych postaci z ich produkcji filmowych. Chodzi m.in. o postaci takie jak Darth Vader z „Gwiezdnych Wojen”, Elsa z bajki „Frozen”, czy Minionki. Oczywiście, problem znacznie wykracza poza wymienionych bohaterów.

Nowy front walki z maszynką do mięsa

Według dziennika „Guardian”, pozew, który przeciwko Midjourney skierowały oba studia, to nowy front walki z nadużyciami wobec praw własności intelektualnej, których dokonują firmy oferujące narzędzia generatywnej sztucznej inteligencji. Do tej pory w pozwach dotykano przede wszystkim kwestii pogwałcenia tych praw w odniesieniu do tekstu i muzyki. Tym razem jednak chodzi o coś zupełnie innego – o wykorzystanie konceptów, postaci filmowych, w ich wersji statycznej (grafika) i ruchomej (wideo).

Szef zespołu prawnego Disneya Horacio Gutierrez cytowany przez brytyjski dziennik mówi, że koncern zachowuje optymizm względem odpowiedzialnego wykorzystania AI jako narzędzia wspomagającego ludzką kreatywność, jednak „piractwo to piractwo i fakt, że dopuszcza się go firma AI nie sprawia, że naruszenia są mniej dotkliwe”.

Wiceprezes ds. wykonawczych Universala Kim Harris z kolei zauważa, że celem pozwu jest przede wszystkim „ochrona ciężkiej pracy wszystkich artystów, których praca dostarcza rozrywki i inspiracji nam wszystkim, a także stanowi znaczącą inwestycję, którą czynimy produkując nasze treści”.

Czym jest Midjourney?

To firma, która jako jedna z pierwszych zaczęła oferować narzędzia do generowania obrazów za pomocą AI. Krótko po rozpoczęciu działalności, pojawiły się w odniesieniu do niej oskarżenia o naruszenia praw ochrony własności intelektualnej w trakcie trenowania algorytmów, które „pożarły” prace artystyczne tysięcy twórców bez ich zgody i żadnej rekomepensaty, ucząc się ich stylu i imitując go.  

W 2022 r. szef firmy publicznie przyznał, że Midjourney szkoli swoje algorytmy na podstawie danych pozyskiwanych z „wielkiego scrapowania internetu”. Firma powstała rok wcześniej, a jej modelem biznesowym jest abonament od użytkowników, który w ub. roku przyniósł 300 mln dolarów przychodów.

Midjourney chwali się wysoką jakością generowanych przez swoją usługę obrazów, a także tym, że można zażądać od narzędzi generowania wizualiów dokładnie odtwarzających styl już istniejących dzieł lub ich autorów. To właśnie tego rodzaju naruszenia stały się podstawą dla pozwu Universala i Disneya przeciwko firmie – Midjourney nie ma żadnego problemu w generowaniu obrazów z popularnymi postaciami filmowymi, do których prawa stanowią chronioną własność producentów, bez żadnego pozwolenia ani licencji. 

W ramach pozwu, oba hollywoodzkie studia domagają się wprowadzenia środka zapobiegawczego obejmującego zakaz generowania przez Midjourney obrazów naruszających prawa ich własności, a także rekompensaty za powstałe szkody. 

Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane teksty
Total
0
Share