Rosja ogranicza dostęp do komunikatora WhatsApp i ostrzega, że jeśli jego dostawca – koncern Meta – nie dostosuje się do obowiązujących w kraju regulacji, to będzie zmuszona zablokować go całkowicie.
Rosja ogranicza dostęp do WhatsAppa m.in. dla użytkowników w Moskwie i Sankt Petersburgu. Użytkownicy w tych miastach skarżą się od ubiegłego tygodnia na problemy z wysyłaniem wiadomości tekstowych, ale też zdjęć i nagrań wideo. Problemy występują z różnym natężeniem i trudno dopatrzeć się w nich jakiegoś wzorca.
Krajowy regulator internetu i telekomunikacji Roskomnadzor poinformował, że problemy z WhatsAppem to skutek wprowadzenia “restrykcyjnych środków” względem komunikatora, który – zdaniem organu – narusza rosyjskie prawo.
WhatsApp służy terrorystom i szpiegom?
Według Roskomnadzoru, WhatsApp wykorzystywany jest do celów związanych ze szpiegostwem i działalnością terrorystyczną. Dodatkowo, mają posługiwać się nim sprawcy “oszustw wymierzonych przeciwko rosyjskim obywatelom”.
Roskomnadzor zachęca Rosjan, aby korzystali z krajowych alternatyw kontrolowanych przez państwo, co ma być między innymi… gwarancją bezpieczeństwa dla ich danych.
Co łączy problemy WhatsAppa z geopolityką?
Serwis Record wspomina o jednej z wypowiedzi rosyjskiego polityka Antona Gorelkina, który stwierdził, iż działania Moskwy przeciwko należącej do Mety platformie są reakcją – przynajmniej po części – na rzekomy wyciek treści rozmowy pomiędzy bliskim współpracownikiem prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina Jurijem Uszakowem a Steve’em Witkoffem oraz jednym z kremlowskich urzędników – Kiryłem Dmitrijewem.
W rozmowie z dziennikiem “Kommiersant” Uszakow miał powiedzieć, że część prowadzonych przez niego rozmów odbywała się z użyciem szyfrowanych rządowych kanałów komunikacji, ale niektóre połączenia głosowe z Dmitrijewem i Witkoffem odbywały się za pośrednictwem WhatsAppa. Uszakow podejrzewa, że mogły zostać podsłuchane.
Wspomniany już wcześniej Gorelkin oskarża WhatsApp o nie tylko przymykanie oka na nielegalną działalność z użyciem platformy, ale też na “aktywne w niej uczestnictwo”.
Od początku wojny w Ukrainie Rosja zacieśnia kontrolę nad elektronicznymi środkami komunikacji, w tym – nad platformami cyfrowymi. Większość zachodnich usług cyfrowych w Rosji nie działa bez użycia VPN-ów, które – o ile nie są kontrolowane przez państwo – zostały zabronione.