Militaryzacja AI już oficjalnie elementem politycznej narracji USA

Pete Hegseth / Fot. Gage Skidmore / Flickr
Pete Hegseth / Fot. Gage Skidmore / Flickr

Szef Pentagonu Pete Hegseth ogłosił, że amerykańska armia zyska nowe narzędzie – to platforma sztucznej inteligencji GenAI.mil, która ma oferować wojskowym możliwość korzystania m.in. z modelu generatywnej AI Google – Gemini 3.

Amerykański minister wojny (dawniej – minister obrony) Pete Hegseth ogłosił, że amerykańskie wojsko zyska nowe narzędzie w postaci platformy oferującej dostęp do usług generatywnej sztucznej inteligencji. Platforma, znana jako GenAI.mil, na początku umożliwi wojskowym korzystanie z modelu generatywnej sztucznej inteligencji Gemini 3 koncernu Google. W przyszłości ma jednak być rozbudowana również o inne modele.

AI i koncerny z tej branży to zasób militarny

“Rzucamy wszystkie nasze czipy w rozwój sztucznej inteligencji jako siły bojowej” – powiedział Hegseth. “Departament (Wojny, znany kiedyś jako ministerstwo obrony – red.) sięga po geniuszy z rynku i włączamy generatywną sztuczną inteligencję do naszego codziennego rytmu walki” – dodał. Jego zdaniem “narzędzia AI tworzą nieskończone możliwości zwiększania wydajności”. 

“Jesteśmy bardzo ciekawi tego, jak będzie przedstawiał się pozytywny wpływ AI na działania Departamentu Wojny” – podsumował Hegseth, a w opublikowanym na platformie X materiale wideo dodał, że “tu leży przyszłość amerykańskich działań wojennych – nazywa się ona AI”.

Jakie możliwości? Nie wiadomo

Amerykańskie media podają, że tak naprawdę nie wiadomo, jakie możliwości wojskowi zyskają dzięki wdrożeniu generatywnej AI w ich codziennej pracy. Pentagon nie podzielił się tymi informacjami. 

Wszystko wskazuje jednak na to, że amerykańska administracja po prostu wdraża wersję czatbota przygotowaną z myślą o zastosowaniu na poziomie pracy agencji rządowych – firma Google opracowała taki model, podobnie jak spółka OpenAI (o czym pisaliśmy na łamach TECHSPRESSO.CAFE w tym tekście).

Analizując to, w jaki sposób firmy rozwijające AI mówią o swoich produktach przeznaczonych dla zastosowań w administracji państwowej, najprawdopodobniej generatywna sztuczna inteligencja w Pentagonie posłuży po prostu do analityki, przyspieszania pracy w niektórych zadaniach biurowych, a jeśli mowa o zastosowaniach strategicznych, którymi tak chwali się Hegseth – najwyżej do modelowania i symulacji różnych sytuacji związanych z rozwojem konfliktów.

Sama firma Google zastrzega, że model Gemini w wersji dla rządu może być wykorzystywany do pracy z danymi, które nie są objęte żadną klauzulą tajności. Kontrakt giganta z Pentagonem wart jest 200 mln dolarów i został zawarty w lipcu tego roku.

Polityczna narracja militaryzacji AI

Komunikat Hegsetha istotny jest nie tylko ze względów technologicznych – wdrożenie AI do pracy Pentagonu było jednym z elementów strategii tego resortu, w czasie, w którym generatywna sztuczna inteligencja jest testowana w rozmaitych zastosowaniach i branżach, sięgnięcie po nią przez administrację USA nie jest niczym niezwykłym.

Warstwą, której warto poświęcić uwagę, jest militaryzacja AI na poziomie narracji politycznej szefa Pentagonu. Zaprzęgnięcie generatywnej sztucznej inteligencji do dyskursu wojskowego pokazuje, iż USA dostrzegają działania prowadzone w tym zakresie przez głównego i najważniejszego adwersarza, którym są Chiny.

Chiny od długiego już czasu otwarcie mówią o wdrażaniu nowych technologii w wojsku. Na Zachodzie temat włączenia produktów i usług sektora cywilnego do działań militarnych pozostaje w sferze dyskusji etycznych i wątpliwości dotyczących praw człowieka. Deklaracje Hegsetha mogą zatem być odbierane w tym kontekście jako zwrot w stronę, która do tej pory była z punktu widzenia opinii publicznej przekroczeniem uznawanych powszechnie norm etycznych (co pokazuje percepcja działań Izraela korzystającego z narzędzi AI w wojnie prowadzonej w Strefie Gazy).

Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane teksty
Total
0
Share