Amazon w pierwszej, styczniowej transzy zwolnień zredukował swoje kadry o 18 tys. osób. W poniedziałek firma zapowiedziała kolejną rundę redukcji etatów, w ramach której wymówienia dostanie 9 tys. pracowników i pracownic.
Zwolnienia zapowiedziane przez Amazon mają zostać zrealizowane w ciągu kolejnych kilku tygodni.
To druga, jak pisze agencja Associated Press, największa w historii Amazona runda zwolnień grupowych, zaraz po styczniowej, kiedy zredukowano 18 tys. miejsc pracy.
Szef koncernu Andy Jassy uzasadnił decyzję o kolejnych wypowiedzeniach tym, że właśnie zakończono proces rocznego planowania w firmie – i właśnie w ten sposób zrozumiano, że niezbędne są kolejne cięcia.
Jednocześnie, Jassy dodał, że Amazon będzie ciągle zatrudniał nowe osoby, jednak jedynie w strategicznych biznesowo obszarach.
Nie tylko Amazon
Amazon nie jest jedyną firmą, która w sektorze nowych technologii przeprowadziła masowe zwolnienia.
W ubiegłym tygodniu kolejne redukcje zapowiedziała firma Meta (dawniej Facebook) – w kolejnych miesiącach z pracy ma odejść ok. 10 tys. osób. To druga runda zwolnień, wcześniej firma Marka Zuckerberga wręczyła wymówienia 11 tys. pracowników (co przekłada się na 13 proc. załogi spółki).
Zwolnienia nie ominęły również Google’a, Microsoftu, IBM-u i Twittera, a nawet TikToka, który m.in. zlikwiduje biuro ds. badań i rozwoju w Warszawie.
Pokłosie niekontrolowanego wzrostu
Amazon, podobnie jak i inne spółki technologiczne, musi obecnie rewidować entuzjastycznie podejmowane decyzje o zatrudnianiu nowych kadr w czasie pandemii koronawirusa.
Kiedy na całym świecie trwały lockdowny, konsumenci nie tylko zaczęli częściej korzystać z zakupów online (co przełożyło się na ogromny wzrost Amazona), ale także głębiej zanurzyli się w świecie cyfrowym w ogóle (czego przykładem może być właśnie eksplozja popularności TikToka na całym świecie, przypadająca na 2020 r.).
Amazon zatrudnił tysiące pracowników na całym świecie.
Lockdowny jednak się skończyły, przyszedł kryzys związany m.in. z eskalacją wojny w Ukrainie i ogólnym pogorszeniem koniunktury – i to, co jeszcze kilka lat temu zdawało egzamin jako całkiem dobry pomysł, dziś stanowi obciążenie finansowe dla firmy.
Łącznie od początku roku wszystkie firmy technologiczne zwolniły ok. 300 tys. osób.