Nowego wspaniałego świata nie będzie. Kolejne firmy rezygnują z metawersum

Kolejne firmy rezygnują z działów odpowiedzialnych za rozwój metawersum – nowego, cyfrowego świata, w którym rzeczywistość wirtualna miała przenikać się z realną. Struktury rozwiązały m.in. Microsoft i Disney.
Fot. Minh Pham / Unsplash

Kolejne firmy rezygnują z działów odpowiedzialnych za rozwój metawersum – nowego, cyfrowego świata, w którym rzeczywistość wirtualna miała przenikać się z realną. Struktury rozwiązały m.in. Microsoft i Disney.

O tym, że metawersum jest już passe, można przeczytać na łamach TECHSPRESSO w tym tekście. Temat jednak wciąż budzi kontrowersje – już nie ze względu na szumne zapowiedzi firm technologicznych, które jeszcze w tym roku wieszczyły, że przeszłość w istocie dzieje się teraz i za chwilę wszyscy będziemy pracować oraz odpoczywać w wirtualnym, wspaniałym świecie, ale przez spektakularne odwroty koncernów od wcześniej napompowanego do granic możliwości trendu.

Nowy wspaniały świat w likwidacji

Wcześniej w tym tygodniu dziennik „Wall Street Journal” informował o tym, że z działu rozwoju metawersum rezygnuje gigant branży rozrywki – koncern Disney.

Firma, która boryka się przede wszystkim z ogromną konkurencją ze strony innych platform streamingowych, zrozumiała, że obecny rozwój technologiczny nie pozwoli na zaoferowanie „nowych doświadczeń konsumenckich i storytellingu” przynajmniej w przewidywalnej przyszłości.

Likwidację działu metawersum przeprowadził też Microsoft, który w lutym rozwiązał zespół zajmujący się zastosowaniami przemysłowymi technologii nowego wirtualnego świata. Koncern wygasił także platformę wirtualnej rzeczywistości, którą kupił w 2017 r.

Po co ten cały szum?

W ubiegłym roku media chętnie pisały o metawersum jako cyfrowym świecie, w którym nieruchomości osiągają zawrotną cenę i który trzeba jak najszybciej obudować ramami prawnymi ze względu na problemy takie, jak np. molestowanie seksualne osób ukrywających się za trójwymiarowymi awatarami.

„WSJ” pisze jednak, że cena cyfrowych nieruchomości spadła średnio o 90 proc. od ubiegłego roku, a o projekcie „immersyjnego świata”, w którym wszyscy do 2025 r. mieliśmy spędzać co najmniej godzinę dziennie, niewielu chce już pamiętać bez konieczności przywoływania na twarz lekkiego uśmieszku zażenowania.

Koncern Facebook, obecnie Meta, zapowiedział powstanie metawersum w 2021 roku, zmieniając wówczas nazwę w imię podążania za nowo wytyczonym kierunkiem (a tak naprawdę zażegnania skandalu wizerunkowego, kolejnego, który wywołało ujawnienie przez sygnalistkę Frances Haugen dokumentów kompromitujących Facebooka. Można z nich dowiedzieć się m.in. tego, że koncern ignorował doniesienia o negatywnym wpływie Instagrama na zdrowie psychiczne młodzieży, stawiając na rozwój biznesowy platformy i nie przejmując się jego skutkami).

Napompowana opowieść o tym, że już wkrótce będziemy siedzieć w mieszkaniach lub biurach z goglami na głowie i poruszać się po metawersum, które będzie dużo bardziej atrakcyjne niż rzeczywisty świat, w którym np. zdarzają się pandemie chorób zakaźnych, owładnęła umysłami technoentuzjastów, ale nie zachwyciła szerokich kręgów użytkowników, którzy po pierwsze – nie mają pieniędzy na ogromne, kosztowne i po prostu niedostępne urządzenia, a po drugie – nauczeni doświadczeniami kryzysu COVID-owego po prostu mimo wszystko cenią możliwość spotkania się z przyjaciółmi, a nawet współpracownikami, w rzeczywistości (wcale nie tej wirtualnej).

Nie zachwyca również technologia – produkt Horizon Worlds, który miał być główną platformą do obsługi metawersum oferowaną przez firmę Marka Zuckerberga, w porywach przypomina gry komputerowe produkowane w latach dwutysięcznych i stał się szybko powszechnym powodem do śmiechu.

Mapa drogowa Zuckerberga

„WSJ” przypomina, że podczas ostatniego spotkania Zuckerberga z inwestorami, wspomniał on 28 razy o sztucznej inteligencji, a zaledwie siedem razy o metawersum. Nawet, jeśli szef Mety nie rezygnuje ze spełnienia swoich ambicji dotyczących wirtualnej rzeczywistości i zatarcia granic pomiędzy nią a światem realnym, obecnie pieniądze leżą gdzie indziej – podobnie jak zainteresowanie opinii publicznej.

Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane teksty
Czytaj dalej

GPT-4 doskonalszy niż ChatGPT, ale wciąż wadliwy

Firma OpenAI zaprezentowała nową wersję dużego modelu językowego, na którym opiera się działanie jej budzących fascynację czatbotów. ChatGPT zadziwił świat zaledwie kilka miesięcy temu – jego następca GPT-4 obiecuje jednak bardziej ludzkie zachowanie i większą dokładność odpowiedzi. Wciąż również popełnia sporo błędów.
Total
0
Share