Widmo zakazu TikToka, które po przegłosowaniu przez Izbę Reprezentantów kontrowersyjnej ustawy, gniewa amerykańskich twórców. Jak twierdzą, aplikacja daje przestrzeń marginalizowanym grupom, a jej zakaz będzie miał skutki gospodarcze.
W ubiegłym tygodniu Izba Reprezentantów opowiedziała się za przyjęciem kontrowersyjnej ustawy, która może doprowadzić do zakazu TikToka w Stanach Zjednoczonych. O tym, dlaczego taki akt prawny jest procedowany, można przeczytać na łamach TECHSPRESSO.CAFE w tym tekście.
Tutaj z kolei pisaliśmy o tym, że TikTok wyświetlił 170 mln osób, które w USA korzystają z TikToka, powiadomienie zachęcające do kontaktu z kongresmenami celem wywierania na nich presji, aby wycofali się z niekorzystnej dla chińskiej platformy decyzji.
Wkurzeni twórcy
Agencja Associated Press pisze, że użytkownicy TikToka stali się dla platformy bronią w walce z politycznym zagrożeniem. Zmotywowani przez firmę, amerykańscy twórcy mówią (powtarzając głośno tezy wcześniej wygłoszone przez samą platformę), że zakaz TikToka w USA przełoży się na straty gospodarcze i problemy dla osób, które korzystają z aplikacji dla celów promocji własnego biznesu.
Straci też społeczność, bo – jak argumentują użytkownicy – TikTok stał się narzędziem umożliwiającym partycypację obywatelską osób wcześniej wykluczonych.
Rekordowa popularność
AP przypomina ponadto, że TikTok, który jako platforma społecznościowa działa od 2016 roku, bardzo szybko zaczął bić rekordy popularności – wkradł się w serca Amerykanów znacznie szybciej, niż Instagram, YouTube czy Facebook (wszystkie będące częścią amerykańskich konglomeratów).
Najszybszy rozwój aplikacji nastąpił w czasie pandemii koronawirusa, która zasadniczo zwiększyła użycie mediów społecznościowych. To wówczas na TikToku rozpoczęło działalność bardzo wielu popularnych dzisiaj twórców, spośród których część wzięła aktywny udział w protestach przeciwko blokadzie aplikacji w USA.
Ich zdaniem TikTok nie tylko umożliwia pozyskiwanie środków finansowych w sposób, który jeszcze kilka lat temu był niedostępny, ale jest też nośnikiem dla różnorodności i równości oraz wolności wypowiedzi.
