Administracja prezydenta Joe Bidena wstrzymała wydawanie licencji na sprzedaż amerykańskich technologii i produktów chińskiej firmie Huawei, która od wielu lat pozostaje symbolem wojny handlowej pomiędzy Waszyngtonem i Pekinem.
W ramach obowiązujących do tej pory restrykcji eksportowych, amerykańskie firmy chcące sprzedawać swoje technologie i produkty firmie Huawei, musiały ubiegać się o specjalne pozwolenie od ministerstwa handlu USA.
Obecnie jednak resort ten wstrzymał wydawanie pozwoleń na eksport – co równa się w praktyce całkowitemu zakazowi sprzedaży amerykańskich produktów i technologii chińskiemu gigantowi.
Symbol wojny handlowej
Dystans, z jakim USA traktują koncern Huawei, a także konflikt wokół tej firmy pomiędzy Waszyngtonem a Pekinem, to już właściwie symbol wojny handlowej toczącej się pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a ChRL od lat.
Huawei od czasów prezydenta Donalda Trumpa postrzegany jest przez USA jako zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Firmę – jak przypomina serwis BBC – oskarżono również o współpracę z Komunistyczną Partią Chin.
Administracja Trumpa wielokrotnie argumentowała, że czynnikiem przemawiającym za wykluczeniem chińskiego potentata z możliwości budowy sieci łączności nowej generacji 5G w Stanach jest to, że sprzęt ten może być wyposażony w liczne „tylne drzwi” umożliwiające chińskiemu wywiadowi przenikanie do amerykańskiej infrastruktury i pozyskiwanie w ten sposób danych dla celów szpiegowskich.
Dziennik „Financial Times”, który jako pierwszy poinformował o sprawie, pisze iż USA przygotowują się do całkowitego zakazu sprzedaży amerykańskich technologii Huaweiowi.
Biden utrzymał twardy kurs
Choć konflikt handlowy między USA a Chinami zaczął się za czasów Trumpa, po objęciu prezydentury przez Joe Bidena niewiele się zmieniło – twardy kurs na Chiny został utrzymany.
Głównym powodem jest rywalizacja obu krajów na polu nowych technologii i gospodarki cyfrowej, ale wśród oficjalnych przyczyn wymieniane są również napięcia polityczne wokół Tajwanu, który Pekin uznaje za swoje terytorium – a to właśnie tam ma miejsce produkcja większości czipów niezbędnych dziś do wytwarzania właściwie wszystkiego, co jest wyposażone w elementy elektroniczne.