Meta po cichu wycofuje się z NFT na Facebooku i Instagramie

Koncern Meta po cichu wycofuje się ze wsparcia dla NFT na Facebooku i Instagramie, choć testy obsługi cyfrowych tokenów kolekcjonerskich rozpoczęły się zaledwie w maju ub. roku, a możliwość korzystania z nich trafiła do twórców w 100 krajach.
Fot. Choong Deng Xiang / Unsplash

Koncern Meta po cichu wycofuje się ze wsparcia dla NFT na Facebooku i Instagramie, choć testy obsługi cyfrowych tokenów kolekcjonerskich rozpoczęły się zaledwie w maju ub. roku, a możliwość korzystania z nich trafiła do twórców w 100 krajach.

NFT to niewymienialne, cyfrowe tokeny, których architektura opiera się na technologii blockchain. Każde NFT reprezentuje jakiś obiekt – materialny lub niematerialny, jak np. wirtualne dzieło sztuki lub np. cyfrowa nieruchomość, lub przedmiot kolekcjonerski. NFT można handlować – i właśnie temu zawdzięczają one swoją niesamowitą popularność, która wybuchła w 2021 r. i niepostrzeżenie zgasła zaledwie rok później.

Jaką wartość mają tokeny NFT?

Przede wszystkim reputacyjną. Tokeny, które służą do reprezentacji cyfrowej sztuki potrafią kosztować setki tysięcy dolarów. Te tańsze, kosztujące kilka tysięcy złotych, zrobiły furorę w mediach społecznościowych – zapewne wszyscy pamiętacie eksplozję trendu ze zdjęciami profilowymi przedstawiającymi zblazowane małpy czy niedźwiedzie.

Najsłynniejszym, a zarazem pierwszym NFT w Polsce, które reprezentowało dzieło sztuki, była praca „Fortune” Tomasza Górnickiego – 28 listopada 2021 r. token ten sprzedano na aukcji za cenę 312,7 tys. zł.

Trend NFT jak widać nie przyjął się – ruch Mety jest tego najlepszym dowodem.

Inne formy wsparcia

Jak powiedział cytowany przez serwis Tech Crunch rzecznik koncernu Marka Zuckerberga, wygaszanie obsługi NFT na Facebooku i Instagramie przełoży się na skupienie firmy na innych formach wsparcia dla twórców.

Produkty, na których ma zamiar skupić się firma, to Meta Pay do obsługi płatności, a także możliwości bezpośredniego zarabiania przez twórców na platformach Mety, jak np. cyfrowe napiwki. Rzecznik powiedział też, że moentyzowane będą w końcu Reels (Rolki) na Instagramie – format, który był przez koncern promowany wszelkimi możliwymi sposobami, jednak do tej pory nie oferował twórcom możliwości zarabiania.

Cięcie kosztów, rewizja planów

Tech Crunch zwraca uwagę, że wygaszenie obsługi NFT to nie tylko świadomość, że trend ten nie ma większego sensu – to również dążenie przez koncern do redukcji kosztów, co jest jednym z jego priorytetów w ostatnim kwartale.

Metawersum w formie, w jakiej prezentował je Zuckerberg, to póki co spektakularna klapa i nie zanosi się, aby to się zmieniło. Dział Reality Labs, który pracuje nad urządzeniami i technologiami do obsługi wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości, jak przypomina redakcja – w ub. roku przyniósł 13,7 mld (!) dolarów straty.

 W listopadzie Meta zwolniła ok. 13 proc. swojej załogi (11 tys. osób), co stanowi największą redukcję kadr w historii firmy – przypomina Tech Crunch i wskazuje, że w wizjach Zuckerberga NFT i inne cyfrowe przedmioty kolekcjonerskie były ściśle związane z metawersum – to kolejna wskazówka wspierająca tezę, że odwrót od budowy nowego, wspaniałego, cyfrowego świata jest po prostu konieczny.

Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane teksty
Czytaj dalej

Fact-checking dla każdego – jak nie dać się oszukać w sieci?

2 kwietnia obchodzimy trzeci już Międzynarodowy Dzień Fact-Checkingu, czyli weryfikacji informacji w mediach (również w internecie). Fact-checking to przede wszystkim odpowiedzialność dziennikarzy i wydawców, żyjemy jednak w czasach, w których wiele podmiotów celowo dezinformuje bądź wykorzystuje media do manipulacji odbiorcami na wiele różnych sposobów. Weryfikowanie informacji, które konsumujemy, to zatem powinność każdego z nas. Jak się do niego zabrać? Prezentujemy krótki poradnik.
Czytaj dalej

Asystenci głosowi: szansa czy zagrożenie dla prasy?

Urządzenia z funkcją asystenta głosowego zaczęły być w ostatnim czasie postrzegane przez koncerny medialne jako szansa na odbudowę pozycji prasy tradycyjnej. Pojawiają się jednak obawy, że mogą jeszcze bardziej uzależnić ludzi od algorytmów kontrolowanych przez wielkie firmy technologiczne i w przyszłości mogą stać się zagrożeniem dla pluralizmu informacyjnego.
Total
0
Share