Meta odwołuje się od orzeczenia kenijskiego sądu uznającego moderatorów treści za jej pracowników, które wydano w marcu – po tym, jak pozew przeciwko koncernowi złożyły 184 osoby uznając, iż zostały zwolnione z pracy z naruszeniem prawa.
W początku czerwca sąd zajmujący się sprawami pracowniczymi w Kenii orzekł, że Meta (Facebook) była głównym pracodawcą 184 osób zajmujących się moderacją treści, które świadczyły pracę poprzez umowy zawierane ze spółką Sama zajmującą się outsourcingiem. Firma ta została w orzeczeniu kenijskiego sądu uznana jedynie za pośrednika umożliwiającego zdobycie pracy w Mecie.
Moderatorzy, którzy oceniają, że zostali zwolnieni z pracy z naruszeniem przepisów, zdecydowali się złożyć przeciwko Mecie pozew i wygrali – zostali uznani za pracowników. Jak dodają, nowy pośrednik, z którym po rozwiązaniu umów z Samą współpracę zaczął koncern Marka Zuckerberga, wpisał ich na czarną listę – aby już nigdy nie mogli nigdzie znaleźć zatrudnienia. Miało się tak stać z polecenia Mety.
Moderatorzy to pracownicy
W orzeczeniu sądu, które cytuje serwis Tech Crunch, czytamy iż usługi oferowane przez moderatorów były wykonywane nie tylko na rzecz Mety, ale także z użyciem technologii tej firmy i były rozliczane w oparciu o standardy stosowane przez ten koncern.
Sąd zakazał zwolnienia pracowników z obowiązków zarówno Mecie jak i firmie Sama aż do ostatecznego wyjaśnienia sprawy, wskazując, iż nie ma uzasadnionych prawnie powodów, aby osoby te zostały wyrzucone z pracy.
Meta wypiera się, jakoby osoby pracujące przy moderacji za pośrednictwem Samy były jej pracownikami – jednak wymiar sprawiedliwości uważa inaczej. Twierdzi też, że koncern Zuckerberga ma obowiązek uregulować status imigracyjny pracowników, jak i zaopiekować się nimi pod względem zdrowotnym oferując dostęp do opieki zdrowotnej zarówno psychiatrycznej, jak i fizycznej ze względu na ryzyko, które towarzyszy pracy moderatorów.
O co poszło?
O to, że moderatorzy zostali zwolnieni przez spółkę Sama bez uwzględnienia należytego okresu wypowiedzenia, po tym, jak Sama rozwiązała kontrakt z Metą rezygnując ze świadczenia usług moderacji na rzecz tej firmy i przerzuciła się na tzw. labeling (wspieranie sztucznej inteligencji np. w rozpoznawaniu obrazów).
Moderatorzy zarzucają Samie, że postąpiła nielegalnie, naruszając obowiązujące w Kenii regulacje i dodatkowo manipulując pracownikami – lepsze warunki odejścia z pracy mieli dostać ci, którzy zgodzili się na podpisanie klauzul poufności.