Amazon ostrzega, że zmiany klimatyczne, które przybierają coraz gwałtowniejszy kształt, są czynnikiem ryzyka w jego biznesie i mogą prowadzić do jego destabilizacji. Problem w tym, że koncern sam dokłada do nich niemałą cegiełkę.
W swoim rocznym sprawozdaniu finansowym, Amazon ostrzegł iż zmiany klimatyczne stają się znaczącym czynnikiem ryzyka dla biznesu firmy.
Zmiana klimatu może przyczynić się m.in. do zwiększenia fluktuacji w wynikach sprzedaży i innych operacji – wskutek wzrostu kosztów prowadzenia działalności. Czym te wzrosty są spowodowane? Na przykład koniecznością przejścia do modelu niskoemisyjnego – twierdzi koncern.
Amazon narzeka na zmiany klimatu…
Serwis informacyjny CNBC News wskazuje, że to nie pierwszy raz, kiedy kwestie związane ze zmianami klimatu trafiają do sprawozdania finansowego Amazonu. Znalazły się tam już w 2021 r. jako czynnik ryzyka.
Teraz jednak Amazon twierdzi, że ryzyko to rośnie, a zmiany klimatu mogą wpływać na sprzedaż, oraz zwiększenie kosztów działalności (tu zwrócono uwagę na ekstremalne zjawiska pogodowe oraz rosnące temperatury jak i niedobory wody, a także konieczność podejmowania inwestycji w zakresie przejścia na model niskoemisyjny).
Amazon podkreślił też, że zmieniają się postawy konsumenckie – ludzie nie chcą już kupować tak dużo, w dodatku nie mają najlepszego zdania o firmie – opinia publiczna dostrzega negatywny wpływ Amazonu na środowisko.
… do których sam się przyczynia
Amazon zaczął informować o tym, jak wygląda emisyjność jego biznesu, zaledwie pięć lat temu. W 2023 r. po raz pierwszy ją obniżył – o 0,4 proc. w stosunku do 2021 r., kiedy to ślad węglowy koncernu szacowany był za 71,5 mln (!) ton metrycznych. To jednak mimo wszystko emisyjność większa o 40 proc. od tej zadeklarowanej w 2019 r., kiedy po raz pierwszy firma opublikowała dane dotyczące tego problemu.
W 2020 r. media informowały, że firma grozi zwolnieniem pracownikom, którzy głośno wypowiadali się na temat szkodliwości modelu biznesowego Amazonu względem środowiska. Dostali oni listy od prawników koncernu informujące, że naruszyli zasady dotyczące korporacyjnej komunikacji zewnętrznej.
Tymczasem, rok 2020 był też rokiem, kiedy to na dorocznym spotkaniu akcjonariuszy firmy w maju, tysiące pracowników Amazona domagały się od ówczesnego prezesa – Jeffa Bezosa – stworzenia kompleksowej polityki dotyczącej dostosowania do zmian klimatycznych oraz zmniejszenia śladu węglowego. Bezos nie zgodził się na to.
W liście otwartym do Bezosa, osoby zatrudnione w Amazonie wskazywały, że koncern sponsoruje polityków zaangażowanych w ograniczanie działań na rzecz klimatu.
W odpowiedzi na to, Bezos we wrześniu 2020 r. zadeklarował, że do 2030 r. Amazon przejdzie całkowicie na model biznesu oparty o energetykę odnawialną, a do 2040 r. stanie się zeroemisyjny. Dzień później, ponad 1000 pracowników demonstrowało przeciwko bierności Bezosa w sprawach klimatu.
Koncern wycofuje się z obietnic
CNBC przypomina, że Amazon wycofał się już z jednego z deklarowanych wcześniej celów klimatycznych – tzw. Shipment Zero. Obietnica ta obejmowała neutralność emisyjną połowy dostaw do 2030 r. Firma stwierdziła, że “dłużej nie ma sensu” utrzymywać takiego celu działania na rzecz środowiska, a lepiej poświęcić uwagę realizacji szerszego planu obietnic klimatycznych, jak m.in. inwestycje w źródła energii odnawialnej.
Koncern jest krytykowany przez udziałowców jak i pracowników za to, że nie przywiązuje należytej wagi do kwestii klimatu. Aktywiści działający na rzecz środowiska naturalnego z kolei wskazują na destrukcyjny wpływ modelu biznesowego firmy, który szybko rozwija swoją sieć ogromnych magazynów na całym świecie. Placówki te bardzo często szczególnie negatywnie oddziałują na małe społeczności, które najsilniej odczuwają konsekwencje szybkiego rozwoju przynoszącej miliardy dolarów spółki.
30 grudnia ub. roku Amazon zatrudniał na całym świecie ponad 1,5 mln osób, a działalność koncernu obejmowała ponad 100 krajów i regionów.
