Kampania Bidena na TikToku. Tak Chiny ogrywają Zachód

Chiny ogrywają Zachód bez wysiłku. Wystarczy, że kontrolują najpotężniejsze obecnie narzędzie do realizacji kampanii politycznych, jakim jest TikTok. Swoje działania na tej platformie właśnie ogłosił ubiegający się o reelekcję Joe Biden.
Joe Biden z żoną Jill
Joe Biden z żoną Jill

Chiny ogrywają Zachód bez wysiłku. Wystarczy, że kontrolują najpotężniejsze obecnie narzędzie do realizacji kampanii politycznych, jakim jest TikTok. Swoje działania na tej platformie właśnie ogłosił ubiegający się o reelekcję Joe Biden.

Joe Biden, urzędujący prezydent USA z ramienia Partii Demokratycznej, w listopadzie chce walczyć o reelekcję. Zwycięstwa nie będzie bez młodych – to dla sztabu Bidena oczywistość. Młodzi zaś – kolejna oczywistość – są dziś na platformach online, z których najpopularniejszy jest TikTok.

W Stanach Zjednoczonych korzysta z niego ok. 150 mln osób, mimo negatywnego stosunku administracji, wskazującej iż platforma ta może być zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego, a dane użytkowników mogą być wykorzystywane przez Pekin do celów szpiegowskich, jak i w ramach operacji wpływu.

TikTok został zakazany w USA na urządzeniach administracji federalnej w ubiegłym roku. Biden przez całą swoją kadencję kontynuował „ostry kurs na Chiny”, który rozpoczął się jeszcze za prezydentury Republikanina – Donalda Trumpa. To właśnie Trump jako pierwszy wskazał, że TikTok może być ryzykiem dla bezpieczeństwa narodowego USA, ze względu na bardzo szeroki dostęp do danych użytkowników.

Więcej o tym, jak narodził się konflikt wokół TikToka, dowiesz się z tego odcinka podcastu TECHSPRESSO.CAFE.

Kampania na TikToku. Wybory ważniejsze niż bezpieczeństwo?

Biden dołączył do TikToka w niedzielę, wykorzystując gorący czas Super Bowl – w pierwszym opublikowanym na chińskiej platformie nagraniu prezydent odpowiada na pytanie o to, jakiej drużynie kibicuje.

Profil Bidena, którym opiekować ma się sztab wyborczy Demokratów, ma być odpowiedzią na konieczność dotarcia do młodych. Treści tam to kolejny kanał komunikacji z nimi obok platform społecznościowych takich jak Threads, Instagram, Facebook (koncern Meta), X, a także Truth Social (sieć wybierana przede wszystkim przez zwolenników Donalda Trumpa).

Sztab postawił na memy – bo to one są obecnie nośnikiem przekazu politycznego, który sprawdza się najlepiej.

Odpowiadając na pytania dotyczące ryzyka dla bezpieczeństwa wynikającego z decyzji o korzystaniu z TikToka dla celów kampanii, sztab poinformował, że zagwarantowano tu szczególne środki ostrożności dotyczące urządzeń z TikTokiem i właściwy „protokół postępowania”. Na czym to ma polegać? Tego się nie dowiadujemy.

Warto w tym miejscu wspomnieć, że na bardzo podobny ruch zdecydował się Parlament Europejski, który wcześniej zakazał korzystania z TikToka na telefonach swoich pracowników. Przeczytacie o tym na łamach TECHSPRESSO.CAFE w tym tekście.

TikTok w działaniach politycznych

Dziennik „Washington Post” przypomina, że to nie pierwszy raz, kiedy Biden sięga po TikToka. Już wcześniej – w 2020 r., kiedy urzędujący prezydent rywalizował z Donaldem Trumpem. Wówczas to setki twórców treści na TikToku dołączyły do jego działań kampanijnych, wspomagając zwycięstwo.

Z TikToka korzystają też inni amerykańscy politycy – tacy jak np. demokratyczny senator Jon Ossoff, dla którego platforma jest jednym z kluczowych środków w komunikacji z wyborcami. Oprócz niego – jak pisze „WaPo” – aktywnie chińskiej platformy używa jeszcze kilkadziesiąt innych osób w Kongresie, jak np. członek Izby Reprezentantów (również z ramienia Demokratów) Jeff Jackson, którego profil na TikToku obserwuje ponad 2,5 mln użytkowników.

Twardy orzech do zgryzienia

Wejście na TikToka pozornie wydaje się ze strony Bidena bardzo prostą kwestią – trzeba dotrzeć do młodych, młodzi są właśnie tam, dlatego idziemy robić kampanię w miejscu, w którym będziemy mieć jak najlepsze dotarcie.

Waszyngtoński dziennik podkreśla jednak, że z bliska sytuacja nie wygląda już tak różowo – młodzi na TikToku są wobec Bidena krytyczni, w szczególności, jeśli chodzi o poparcie Izraela po ataku Hamasu z 7 października ub. roku i brak potępienia ludobójstwa w Gazie. Krytyka ogniskuje się również wokół kwestii takich, jak brak należytych działań na rzecz ochrony klimatu oraz bierności w związku z pandemią koronawirusa.

Chiny ogrywają Zachód

TikTok, chociaż przez ostatnie lata był na poziomie administracyjnym wypychany ze sfery publicznej jak tylko się da nie tylko w USA, ale i w krajach UE, może sobie pogratulować.

Popularność platformy stała się czynnikiem, który wytrącił argumenty wszystkim krytykom – a doraźny interes klasy politycznej okazał się mocniejszy w dyktacie tego, jak urządzona jest rzeczywistość od obaw o wpływy Chin, które mogą być realizowane z wykorzystaniem tej platformy.

To dużo mówi o słabości Zachodu – o jego słabych punktach i mentalności. Chiny to wiedzą – szybko się uczą. I ogrywają Zachód – nie pierwszy raz – sprawnie wykorzystując przeciwko niemu to, co przez wiele dziesiątek lat stanowiło o jego atrakcyjności i sile, czyli demokrację i jej mechanizmy.

Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane teksty
Total
0
Share