Wywiad Estonii ostrzega przed chińską platformą wideo. W opinii tej służby, TikTok służy Chinom do gromadzenia danych na ogromną skalę – podobnie jak i inne usługi cyfrowe chińskich gigantów dystrybuowane na Zachodzie.
Estońska służba wywiadu zagranicznego (Välisluureamet/VLA) wskazuje, że Chiny budują obecnie zintegrowany system polityczno-technologiczny, którego podstawą jest przetwarzanie danych na masową skalę.
Dane te gromadzone są przez chińskie firmy technologiczne. VLA wymienia tu przede wszystkim TikToka należącego do spółki ByteDance. Według służby, dane są później wykorzystywane do rozwoju narzędzi sztucznej inteligencji.
Sukces chińskich firm to cel polityczny
VLA w swoim raporcie przypomina, że Chiny są nastawione na globalną ekspansję swoich standardów w zakresie cyfryzacji i gospodarki cyfrowej, a także na wytworzenie takiego układu sił, który będzie stawiał inne kraje w zależności od nich.
Sukces chińskich technologii nie jest zatem zdaniem Estończyków wyłącznie wynikiem sprawnego prowadzenia biznesu i realnych osiągnięć, ale strategicznie zaplanowanym celem politycznym, po który idzie Pekin.
„Chiny chcą osiągnąć pozycję, w której zintegrowane rozwiązania technologiczne (chińskiego pochodzenia – red.) nie będą mogły być zastąpione przez technologie z Zachodu ze względu na brak kompatybilności i głębokie zależności (systemowe – red.)” – twierdzi służba.
Estonia przygląda się TikTokowi
Estoński wywiad podkreśla, że jeśli chodzi o chińskie firmy z sektora IT, to największym problemem pozostają kwestie, o których ChRL nie chce mówić, powołując się na względy bezpieczeństwa.
Firma ByteDance, jak przypomina VLA, zarejestrowana jest na Kajmanach. To właśnie ta spółka jest właścicielem TikToka. Jej siedziba znajduje się w Pekinie, gdzie zarejestrowana z kolei jest inna firma – Douyin Co., Ltd. Zdaniem Estończyków, Douyin nie ma jednak pracowników i jest tylko przykrywką dla kolejnej firmy – Beijing Douyin Information Service Co., Ltd., która zatrudnia 1947 osób i funkcjonuje w siedzibie ByteDance.
W raporcie czytamy, że Beijing Douyin Information Service Co., Ltd. ma bardzo rozbudowaną strukturę własności, którą cechuje też wysoki stopień złożoności. 1 proc. udziałów należy w tym przypadku do chińskiej państwowej instytucji CNCERT/CC (odpowiednik CERT-u), kontrolowanej przez Centralną Komisję ds. Cyberprzestrzeni, podległą z kolei pod Komitet Centralny Komunistycznej Partii Chin.
Pekin ma dostęp do danych użytkowników TikToka
Serwis ERR News przypomina, że w marcu 2023 r. podczas swojego wystąpienia w Kongresie, szef TikToka Shou Zi Chew przyznał, że dane gromadzone globalnie przez aplikację trafiają do firmy Douyin Information Service w Chinach.
W skrócie oznacza to, jak wskazuje serwis, że CNCERT/CC ma dostęp do danych zarówno użytkowników chińskiej aplikacji Douyin, jak i dostępnego globalnie TikToka.
Jakie dane gromadzi TikTok?
W raporcie estońskiej służby wywiadu czytamy, że TikTok gromadzi bardzo dużo danych o użytkownikach – w tym o urządzeniu i zapisanych na nim informacjach, takich jak kontakty, kalendarz, inne aplikacje, lokalizacja, jak i dane połączenia WiFi.
„Dane te mogą być wartościowe dla celów wywiadowczych, wymuszeń, cyberataków – na przykład do preparowania przekonujących e-maili wykorzystywanych do phishingu, które dopasowane są do konkretnej osoby lub jej pracodawcy. To szczególnie martwiące w przypadku, kiedy pracodawcą jest instytucja lub firma pozostająca w zakresie strategicznych zainteresowań Chin” – twierdzi VLA w swoim raporcie.