Chiny cenzurują dyskusję o wyborach na Tajwanie

Wybory prezydenckie na Tajwanie odbyły się 13 stycznia, a ich wynik nie wypadł po myśli Chin. Pekin bardzo szybko zaczął cenzurować dyskusję o tym w mediach społecznościowych. Przypomnijmy też, że uważa Tajwan za część swojego terytorium.
Wybory na Tajwanie nie zakończyły się po myśli Pekinu
Wybory na Tajwanie nie zakończyły się po myśli Pekinu

Wybory prezydenckie na Tajwanie odbyły się 13 stycznia, a ich wynik nie wypadł po myśli Chin. Pekin bardzo szybko zaczął cenzurować dyskusję o tym w mediach społecznościowych. Przypomnijmy też, że uważa Tajwan za część swojego terytorium.

Wybory prezydenckie na Tajwanie, które odbyły się 13 stycznia, nie zakończyły się wynikiem pomyślnym dla Pekinu. Zwyciężył w nich dotychczasowy wiceprezydent Lai Ching-te, który na konferencji prasowej powiedział, iż gotów jest bronić Tajwanu przed ciągłymi groźbami i zastraszaniem ze strony Chin.

Dyskusja na temat wyborów w sobotę rano była w trendach najważniejszej chińskiej platformy społecznościowej Weibo (chiński odpowiednik X). Już około południa zaczęto ją cenzurować – a hasztag „Wybory na Tajwanie” zaczął zwracać komunikat, którego treść przytacza agencja Bloomberga: „zgodnie z odpowiednimi przepisami prawa, regulacjami i polityką, zawartość na ten temat nie jest wyświetlana”.

Chiny bronią swojego systemu

Treści na temat wyborów na Tajwanie w chińskich social mediach bardzo szybko ograniczone zostały w przytłaczającej większości do wpisów pochodzących z oficjalnych kont podmiotów zależnych od państwa.

Chiny uważają, że Tajwan to część ich terytorium – a sobotnie wybory miały dla Pekinu kluczowe znaczenie. Kandydat, który zachęcał do „zaufania Pekinowi” nie zdobył jednak społecznego poparcia.

Tajwan to demokracja – standardy życia społeczno-politycznego tam obowiązujące drastycznie różnią się od chińskiego monopartyjnego systemu. Komunistyczna Partia Chin, stosując cenzurę, broni go przed dostępem zagrażających mu informacji.

Dobrym przykładem takich działań mogą być regulacje generatywnej sztucznej inteligencji, które ukierunkowane są na eliminację treści niepożądanych w chińskiej infosferze.

Cenzura informacji na temat Tajwanu to kolejny przykład tego rodzaju działań. Warto jednocześnie zwrócić uwagę na komunikaty ze strony chińskich władz, które uważają, że wynik wyborów na Tajwanie to ich „wewnętrzna sprawa”. Opinię taką wygłosiła m.in. rzeczniczka chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych Mao Ning, która dodała, że Tajwan jest nieodłączną częścią chińskiego terytorium, a pytania dotyczące wyborów na Tajwanie nie odnoszą się do spraw polityki zagranicznej” ChRL.

Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane teksty
Total
0
Share