Albo TikTok zerwie z Komunistyczną Partią Chin, albo straci dostęp do użytkowników w USA – stwierdził członek Izby Reprezentantów Mike Gallagher (Republikanie) – jeden z promotorów ustawy mającej chronić Amerykanów przed aplikacjami kontrolowanymi przez wrogie państwa.
We wtorek w amerykańskim Kongresie zaproponowano nową ustawę o ochronie Amerykanów przed aplikacjami kontrolowanymi przez wrogie państwa (Protecting Americans From Foreign Adversary Controlled Applications Act).
To akt prawny, którego bezpośrednim celem jest TikTok należący do chińskiej platformy ByteDance – aplikacja bijąca rekordy popularności na całym świecie została uznana za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego jeszcze przez byłego prezydenta USA Donalda Trumpa. Wskazywał on, podobnie jak jego następca Joe Biden, że TikTok przetwarza ogromne ilości danych o Amerykanach, które ze względu na zależność platformy od władz w Pekinie mogą zostać łatwo wykorzystane przez ChRL do celów wywiadowczych.
Ultimatum dla chińskiej platformy
Zasiadający w Izbie Reprezentantów Republikanin Mike Gallagher, szef senackiej komisji ds. Komunistycznej Partii Chin, w oficjalnym komunikacie stwierdził, że chce przekazać TikTokowi pewną wiadomość. „Albo TikTok zerwie z Komunistyczną Partią Chin, albo straci dostęp do użytkowników w Ameryce” – zakomunikował polityk.
Co to oznacza? Konieczność oddzielenia się TikToka od spółki ByteDance w ciągu pięciu miesięcy.
Jeśli ustawa przejdzie – notuje serwis CNBC News – firmy amerykańskie, takie jak Apple i Google, będą musiały zakończyć wsparcie dla aplikacji powiązanych z tą spółką (TikTok nie jest jedyny).
Rzecznik chińskiej platformy cytowany przez serwis skomentował propozycję ustawy, nazywając ją „natychmiastowym zakazem TikToka, niezależnie od tego jak bardzo próbują to ukryć autorzy (ustawy – red.)”. Jego zdaniem ustawa złamie zapisy Pierwszej Poprawki do konstytucji USA, a dodatkowo pozbawi 5 mln amerykańskich małych firm platformy, z której korzystają celem wzrostu i tworzenia miejsc pracy (sic!).
Hipokryzja i bezradność
Joe Biden w 2022 r. podpisał akt prawny, który zakazuje korzystania z TikToka urzędnikom administracji federalnej na urządzeniach służbowych. Podobne zakazy wprowadził np. Parlament Europejski czy Komisja Europejska, a także liczne kraje UE.
Nie zmienia to jednak faktu, że tak Biden, jak i Parlament Europejski, zdecydowali się wykorzystywać TikToka dla potrzeb kampanii przedwyborczych ze względu na łatwość w dotarciu do kluczowych, najmłodszych wyborców.
Pokazuje to realną bezradność Zachodu względem aplikacji z Chin. W październiku ub. roku, według danych Pew Research Center, wprowadzenie całkowitego zakazu TikToka w USA popierało 38 proc. dorosłych ankietowanych. To mniej, niż w marcu ub. roku, kiedy poparcie dla takiego kroku plasowało się na poziomie 50 proc.