Izrael to główny cel cyberataków na Bliskim Wschodzie, które znacznie nasiliły się po 7 października 2023 r. W ubiegłym roku ich liczba w tym kraju wzrosła aż trzykrotnie.
Liczba cyberataków ukierunkowanych przeciwko Izraelowi w 2023 r. wzrosła aż trzykrotnie. Tym samym, Izrael stał się państwem, które w ubiegłym roku na celowniku cyberprzestępców znajdowało się najczęściej. Same cyberataki zaś są już nieodzowną częścią konfliktów – a cyberprzestrzeń kolejną domeną ich prowadzenia.
Kto atakuje Tel Awiw?
W ubiegłym tygodniu, Narodowa Dyrekcja ds. Cyberprzestrzeni (National Cyber Directorate) oświadczyła, że za cyberatakami, które „trwają niemal nieustannie” stoją Iran i organizacja Hezbollahu. To właśnie sprawcy powiązani z reżimem ajatollahów maja stać za atakami wymierzonymi w infrastrukturę sieci rządowych jak i w izraelskie firmy.
Oczywiście, zwiększona aktywność w cyberprzestrzeni, której celem jest Izrael, związana jest z trwającą wojną prowadzoną przez Izrael przeciwko Hamasowi w Palestynie. Do znacznego natężenia ataków doszło 5 kwietnia – a były to przede wszystkim operacje DDoS, polegające na generowaniu sztucznego ruchu paraliżującego i odcinającego dostęp do danej strony czy usługi.
Będzie więcej
Do tej pory w 2024 r. obserwowano mniej cyberataków niż w ubiegłym roku, ale ze względu na wzrost napięcia na Bliskim Wschodzie i ryzyko wybuchu pełnoskalowego konfliktu, z pewnością sytuacja ta ulegnie zmianie.
Eksperci z izraelskiego sektora cyberbezpieczeństwa przewidują, że obserwowana może być zarówno aktywność cyberprzestępców działających na zlecenie innych państw, jak i haktywistów, którzy samodzielnie podejmują operacje ofensywne, identyfikując się z jedną ze stron konfliktu.
Ataki mogą być destrukcyjne – o czym świadczą działania Iranu i Hezbollahu, które obserwowano już wobec tak Izraela, jak i Stanów Zjednoczonych. Ich natężenia można obawiać się w szczególności w przypadku scenariusza eskalacji konfliktu, który może przybrać wymiar kinetyczny.
Inny charakter konfliktu
Konflikt w cyberprzestrzeni na Bliskim Wschodzie ma inną naturę niż ten, który obserwujemy w związku z inwazją Rosji na Ukrainę. Jest bardziej asymetryczny, a jego uczestnicy działają bardziej oportunistycznie.
Izrael jest państwem dobrze przygotowanym do radzenia sobie z agresją w cyberprzestrzeni, na co wskazują m.in. specjaliści firmy Mandiant należącej do koncernu Google.
Nie należy jednak również lekceważyć Iranu, który w ostatnich latach bardzo zwiększył swoje zdolności w cyberprzestrzeni i aktywnie korzysta z nich do realizacji swoich celów politycznych tak wewnątrz, jak i na zewnątrz kraju.
Ryzyko dla Izraela wypływa także z Libanu, który współdziała przeciwko Tel Awiwowi z Teheranem.