Wojna Izraela z Hamasem to sytuacja, którą libański Hezbollah wykorzystuje do zwiększenia presji na Tel Awiw w związku z trwającymi od dawna sporami terytorialnymi. Hezbollah, aby wymykać się Izraelowi, stosuje ciekawą strategię technologiczną.
Wspierany przez Iran, libański Hezbollah zaangażował się w konflikt Izraela z Hamasem widząc w nim szansę na realizację własnych celów politycznych, do których – jak zauważają analitycy Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM) należy zwiększenie presji na Tel Awiw w odniesieniu do spornych terenów.
W Libanie, w wyniku izraelskich uderzeń, zginęło już ponad 330 bojowników Hezbollahu oraz 90 cywilów – to dane agencji Reutera. Siły Obronne Izraela (IDF) podają inną statystykę: ich zdaniem zabito 21 bojowników i 10 cywilów.
Według Hezbollahu, śmierć poniosło również trzech najważniejszych dowódców elitarnej jednostki do zadań specjalnych Radwan.
Siły Obronne Izraela: uderzamy precyzyjnie
IDF deklarują, że ich działania to odpowiedź na niesprowokowane wcześniej ataki ze strony Hezbollahu, który zaczął ostrzeliwać cele izraelskie zaledwie dzień po ataku Hamasu z 7 października 2023 r. W przesłanym agencji Reutera oświadczeniu izraelskie wojsko twierdzi, że uderza precyzyjnie, jedynie w cele wojskowe i „działa ostrożnie, aby zmniejszyć szkody dla ludności cywilnej”.
IDF twierdzą przy tym, że sukces tak planowanych działań zależy od zdolności wojskowych do gromadzenia szczegółowych informacji na temat sił Hezbollahu, a także jego infrastruktury, operacji i lokalizacji, które zajmuje. Wojsko Tel Awiwu nie komentuje jednak tego, w jaki sposób informacje te są gromadzone, ani jak Hezbollah się przed tym broni – powołując się przy tym na względy bezpieczeństwa.
Z jakich środków technologicznych korzystają Siły Obronne Izraela?
Przede wszystkim – z narzędzi wywiadu elektronicznego, m.in. kamer bezpieczeństwa oraz zdalnie kontrolowanych systemów czujników, które zostały wyszkolone wcześniej na terenach, gdzie działa Hezbollah. Jak pisze Reuters, Izrael również regularnie wysyła swoje drony zwiadowcze na granicę z Libanem – oczywiście w celach szpiegowskich.
IDF mają również możliwość hakowania telefonów i komputerów, a zdolności w tej mierze należą w przypadku wojsk izraelskich do najbardziej zaawansowanych na świecie – pisze agencja.
Hezbollah bardzo szybko zorientował się, że trzeba zawalczyć z technologią wykorzystywaną przez wroga przez umiejętną zmianę taktyki – twierdzą rozmówcy agencji, którzy pragną zachować anonimowość.
Jak Hezbollah ukrywa się przed Izraelem?
Stroniąc od technologii – tak można ująć to najkrócej. Na polu bitwy zakazano telefonów komórkowych, zamiast tego bojownicy korzystają z kurierów przenoszących informacje oraz z… pagerów.
W użyciu są też prywatne, stałe łącza telekomunikacyjne, które większą niż dziś popularnością cieszyły się w początku tego wieku.
Nazwy kodowe, eufemizmy, kryptonimy – to codzienność, jednak taka, która bardzo szybko się zmienia – „szyfr”, którym posługuje się Hezbollah, może się każdego dnia zmieniać.
Zdaniem jednego z libańskich analityków cytowanego przez Reutersa, tylko ucieczka w stronę zdawałoby się już dawno nieaktualnych technologii pozwala Hezbollahowi ukryć się przed zaawansowanymi narzędziami Izraela, które natychmiast wychwytują wszystkie zmiany w rzeczywistości cyfrowej.
Więcej na ten temat przeczytacie w analizie agencji Reutera.
