Ukraina: TikTok stwarza problemy z dezinformacją

Od chwili pełnoskalowej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r., Kreml jeszcze chętniej korzysta z platform społecznościowych do dystrybucji dezinformacji. Z perspektywy Ukrainy, jedną z bardziej problematycznych pod tym kątem platform jest chiński TikTok.
Fot. Marek Studzinski / Unsplash
Fot. Marek Studzinski / Unsplash

Od chwili pełnoskalowej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r., Kreml jeszcze chętniej korzysta z platform społecznościowych do dystrybucji dezinformacji. Z perspektywy Ukrainy, jedną z bardziej problematycznych pod tym kątem platform jest chiński TikTok.

Media społecznościowe i inne platformy internetowe to dla Rosji narzędzie prowadzenia wojny. Od czasu pełnoskalowej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r., Kreml wzmocnił tego rodzaju działania – wykorzystując znane na Zachodzie sieci społecznościowe, w tym m.in. chińskiego TikToka, a także platformę Telegram, popularną na Ukrainie szczególnie ze względu na możliwość korzystania z grup.

Problem z Telegramem i TikTokiem

Komunikator Telegram znany jest od dawna jako platforma, która ma spory problem z dezinformacją ze względu na praktyczny brak moderacji kanałów w jego sieci. Dezinformacja jednak hula także na TikToku – choć platforma deklaruje, że systematycznie podejmuje działania na rzecz jej eliminacji.

Serwis Record pisze, że według Ukraińców, problem z TikTokiem jest znacznie poważniejszy niż z Telegramem i dla broniącej się przed inwazją Kremla Ukrainy, platforma ta stanowi większe zagrożenie, gdy mowa o infosferze, niż popularny na Wschodzie komunikator.

Dlaczego TikTok jest kłopotliwy?

Głównym powodem jest sposób, w jaki na TikToku rozprzestrzeniają się informacje.

W przypadku Telegrama, mamy do czynienia z grupami i kanałami, które – jak deklaruje Ukraina – mogą być monitorowane przez odpowiednie służby.

W przypadku TikToka zaś mamy do czynienia z globalną siecią, w której treści rozprzestrzeniają się przy działaniu algorytmów rekomendacji – w tej sytuacji monitorowanie problematycznych informacji przez służby de facto nie jest możliwe, a wiral może powstać nawet w ciągu kilku godzin.

Ukraińcy wskazują też na problem, który stanowi demografia TikToka. Z aplikacji tej korzysta bardzo wielu młodych ludzi, którzy są podatni na emocjonalny przekaz dotyczący wojny – dobrze widać to w przypadku konfliktu pomiędzy Izraelem a Hamasem.

Rosyjska propaganda wykorzystuje ten fakt, publikując na TikToku treści, które nastawione są na polaryzację, wzmaganie emocji i zmianę postrzegania agresji Kremla na Ukrainie przez zagranicznych użytkowników. Algorytmy platformy zaś – nieświadomie – mogą wzmacniać przekaz korzystny dla Moskwy – zwiększając jego zasięg i wpływ na użytkowników.

Współpraca z TikTokiem

Ukraina stara się współpracować z TikTokiem w zakresie walki z dezinformacją – o początku tej współpracy pisaliśmy już na łamach TECHSPRESSO.CAFE w tym tekście. Platforma ta, choć stanowi spore zagrożenie ze względu na dezinformację i jej wizualny, emocjonalny charakter, jednocześnie ma dla Kijowa duże znaczenie jako narzędzie służące często do dokumentowania strat wojennych, a także zbrodni dokonywanych przez Rosjan – tak było m.in. w przypadku Buczy czy Mariupola.

Chińska platforma, zwłaszcza krótko po kinetycznej inwazji na Ukrainę, odegrała bardzo dużą rolę w informowaniu o rzeczywistym wymiarze bezprawnej agresji Kremla i przyczyniła się do uświadomienia światu skali tego konfliktu.

Właśnie dlatego ukraińskie władze nie zdecydowały się ostatecznie na wprowadzenie zakazu platformy w kraju, który był rozważany, aby ograniczyć możliwość rozprzestrzeniania się rosyjskich narracji na temat wojny.

Rola TikToka w wojnie informacyjnej

Rosja od lat wykorzystuje dezinformację jako narzędzie wpływu politycznego i społecznego. TikTok, dzięki swojej popularności i dynamice rozprzestrzeniania treści, stał się ważnym narzędziem tej strategii. Kreml wykorzystuje platformę do rozpowszechniania treści, które przedstawiają rosyjskie działania w pozytywnym świetle i starają się zdyskredytować władze ukraińskie oraz ich sojuszników.

Jak już powiedzieliśmy, propaganda rosyjska często opiera się na emocjonalnych przekazach i obrazach, które łatwo trafiają do odbiorców. W ten sposób narracje prokremlowskie mogą wpłynąć na opinię publiczną nie tylko w Rosji, ale także w krajach zachodnich.

Ukraina stara się przeciwdziałać tym działaniom poprzez kampanie informacyjne i współpracę z międzynarodowymi organizacjami. Jednak problemem pozostaje trudność w walce z algorytmami TikToka, które mogą promować treści zgodnie z preferencjami użytkowników, nie zważając na ich prawdziwość.

Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane teksty
Czytaj dalej

Twitter zbanował Trumpa jako ostatni. Jako pierwszy wyniósł go wcześniej do władzy

W piątek na swoim blogu firmowym Twitter poinformował, że zdecydował się permanentnie zablokować konto ustępującego prezydenta USA Donalda Trumpa. Profil @realDonaldTrump zgromadził rzeszę ponad 88 mln obserwujących i przez wiele ostatnich lat był dla swojego autora nie tylko tubą propagandową, ale i narzędziem uprawiania specyficznej, twitterowej dyplomacji.
Czytaj dalej

Internetowi archiwiści na odsiecz w walce z dezinformacją

Internet Archive to organizacja pozarządowa, która powstała w 1996 roku. Dzięki jej stronie internetowej można cofnąć się w czasie i zobaczyć, jak kiedyś wyglądały odwiedzane przez nas codziennie strony internetowe. Dziś IA dostrzega problem, jaki stanowią dezinformacja i szerzenie się fałszywych wiadomości. Organizacja postanowiła wyruszyć na odsiecz w tej – jak się zdaje – nierównej walce.
Total
0
Share