Coraz chętniej dzielimy się naszymi danymi z państwem

Rośnie liczba Polaków skłonnych udostępniać swoje dane dotyczące stanu zdrowia po to, aby państwo mogło rozwijać np. programy profilaktyczne przeciwdziałania chorobom cywilizacyjnym. Negatywne zdanie o ich przekazywaniu ma tylko 13 proc. z nas.
Fot. Jacek Dylag / Unsplash

Rośnie liczba Polaków skłonnych udostępniać swoje dane dotyczące stanu zdrowia po to, aby państwo mogło rozwijać np. programy profilaktyczne przeciwdziałania chorobom cywilizacyjnym. Negatywne zdanie o ich przekazywaniu ma tylko 13 proc. z nas.

Badania dotyczące tego, jak chętnie Polacy dzielą się swoimi danymi, gdy mowa o celach użytecznych społecznie takich, jak np. profilaktyka zdrowotna, przeprowadził Polski Instytut Ekonomiczny (PIE).

Z przygotowanego przez analityków PIE raportu wynika, że niemal 70 proc. ankietowanych (68 proc.) deklaruje dziś chęć dzielenia się swoimi prywatnymi danymi “w przypadku otrzymania korzyści społecznej”.

Najwięcej, bo 69,8 proc. ankietowanych, zgłosiło gotowość do udostępniania swoich danych dotyczących zakupów spożywczych i terminu ich przydatności. 68 proc. wyraża gotowość na dzielenie się danymi w obszarze zdrowia i jego stanu, 67,4 proc. zaś – jest gotowych udostępniać swoje dane dotyczące zużycia energii.

Same wzrosty i zmiana postaw

PIE w swojej analizie zauważa, że we wszystkich kategoriach danych notujemy wzrosty – w podobnej ankiecie, którą przeprowadzono w 2020 r., gotowość do dzielenia się informacjami o nawykach żywieniowych wyrażała mniej niż połowa badanych, tymi o stanie zdrowia – zaledwie 39,5 proc., a informacjami o zużyciu energii – 44,5 proc.

Czy to oznacza, że w Polsce zmieniają się postawy społeczne? Niewątpliwie tak – ale i poczucie kontroli nad danymi. Kierownik zespołu gospodarki cyfrowej w PIE Ignacy Święcicki podkreśla, że trzy lata temu było znacznie mniej osób deklarujących kontrolę nad swoimi danymi, a to czynnik, który bardzo znacząco wpływa na to, czy chcemy się naszymi prywatnymi informacjami dzielić, czy nie.

Co interesujące, w przypadku pytania o to, czy ankietowani wyrażą zgodę na dzielenie się danymi za pośrednictwem aplikacji publicznej lub prywatnej, pomiędzy nimi różnice są minimalne – fakt, że przekażemy dane rządowej aplikacji nie jest zatem kluczowym czynnikiem, jak i świadomość, że informacje o nas trafią do prywatnej firmy, nie zmienia wcale znacząco postawy względem dzielenia się danymi.

Rośnie zaufanie do państwa?

I tak i nie – bo choć chętniej przekazujemy dane instytucjom publicznym, to władza jako taka bynajmniej naszego zaufania nie budzi (po aferze Pegasusa trudno się dziwić).

PIE przyjrzał się, którym instytucjom ufamy w kwestii przekazywania naszych danych najbardziej i jak się okazało, największym wzrostem cieszy się Ministerstwo Zdrowia, najmniejszym zaś – Polska Policja. Oczywiście najmniej ufamy skarbówce – i z nią niechętnie dzielimy się informacjami na nasz temat.

Nie zdziwi nikogo oczywiście stwierdzenie, że najmniej chętne do dzielenia się swoimi danymi są osoby starsze.

Czy polityki publiczne oparte na danych mają sens?

W skrócie – tak. W podcaście TECHSPRESSO.CAFE opowiadał o tym Jan Oleszczuk-Zygmuntowski. Rozmowy z nim posłuchacie w odcinku osadzonym poniżej. Poruszamy w niej ważne kwestie, takie jak zaufanie do państwa i konieczność zbudowania w obywatelach oraz obywatelkach poczucia zasadności dzielenia się swoimi danymi dla dobra wspólnego. Zapraszamy:

Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane teksty
Total
0
Share