UE ukarze platformy za brak reakcji na dezinformację

Unia Europejska będzie karać platformy internetowe za brak reakcji na dezinformację. Bruksela obawia się wpływu operacji informacyjnych na wybory – te do Parlamentu Europejskiego odbędą się już w czerwcu.
Dezinformacja jest jedną z głównych obaw Brukseli
Dezinformacja jest jedną z głównych obaw Brukseli

Unia Europejska będzie karać platformy internetowe za brak reakcji na dezinformację. Bruksela obawia się wpływu operacji informacyjnych na wybory – te do Parlamentu Europejskiego odbędą się już w czerwcu.

Już w przyszłym tygodniu mogą pojawić się wytyczne Komisji Europejskiej, które posłużą jako podstawa do nakładania na platformy internetowe kar za brak reakcji na dezinformację – informuje dziennik “Financial Times”.

Kara może czekać m.in. takie platformy jak X (Twitter), TikTok, Instagram czy Facebook, a Bruksela obawia się wpływu operacji informacyjnych na wybory.

Generatywna sztuczna inteligencja – największe ryzyko

Według “FT”, unijni urzędnicy najbardziej boją się wzmocnienia dezinformacji przez wykorzystanie generatywnej sztucznej inteligencji.

O tym, jak dużym ryzykiem jest ta technologia w kontekście realizacji operacji informacyjnych, na łamach TECHSPRESSO.CAFE można przeczytać w tym tekście.

W myśl wytycznych, o których pisze dziennik, platformy internetowe, które nie będą podejmowały dostatecznie skutecznych działań na rzecz walki z tego rodzaju zagrożeniem, mogą podlegać karze w wysokości do 6 proc. rocznego globalnego obrotu.

Koniec wiary w samoregulację

Dziennik komentuje, że wytyczne Brukseli to ostateczny koniec wiary w samoregulację platform, które do tej pory były proszone przez unijnych urzędników o podejmowanie działań. Apele, prośby i racjonalna argumentacja jednak na nic się nie przełożyły – dezinformacja jest rosnącym problemem, a wielkie platformy online pozostają wobec niej bierne, tudzież podejmują działania, które w żadnym stopniu nie są adekwatną odpowiedzią na rosnące kłopoty.

Według gazety, nie bez znaczenia, gdy mowa o decyzjach Brukseli, jest zagrożenie ze strony Rosji. Od momentu inwazji na Ukrainę z dnia 24 lutego 2022 r., rosyjska ingerencja w procesy demokratyczne stała się znacznie poważniej traktowanym ryzykiem, niż to miało miejsce wcześniej, na przykład w kontekście wyborów w USA z 2016 r., kiedy wygrał Donald Trump – jak się okazało później – nie bez pomocy Rosji.

Przedwyborcze wymagania

W okresach poprzedzających wybory, według nowych wytycznych, platformy online oraz wyszukiwarki miałyby być zobowiązane do tworzenia specjalnych zespołów pracowników zaangażowanych wyłącznie w przeciwdziałanie ryzyku ingerencji w integralność procesów demokratycznych.

Zespoły te miałyby działać w 23 językach Unii Europejskiej, a także blisko współpracować z instytucjami odpowiedzialnymi w poszczególnych państwach członkowskich za cyberbezpieczeństwo – twierdzą źródła “FT”.

Wytyczne – choć dość ogólne – będą prawnie wiążące ze względu na przepisy Aktu o usługach cyfrowych, który stwarza ramy dla regulacji treści w internecie – dodaje gazeta.

Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane teksty
Total
0
Share