Unia Europejska sprawdzi, czy Alphabet (Google), Meta i Apple nie naruszają przypadkiem przepisów Aktu o rynkach cyfrowych (DMA). Jeśli istotnie dochodzi do naruszeń, firmom tym grożą kary finansowe w wysokości nawet 10 proc. rocznych obrotów.
Unia Europejska przyjrzy się, czy jedne z największych firm technologicznych – Alphabet, Meta i Apple naruszają przepisy Aktu o rynkach cyfrowych (DMA). Jeśli okaże się, że istotnie postępują niezgodnie z regulacjami, mogą im grozić kary finansowe w wysokości do 10 proc. obrotów w roku podatkowym.
Wszczęcie postępowania sprawdzającego Big Techy pod kątem zgodności z DMA ogłosili w poniedziałek unijna komisarz Margrethe Vestager i komisarz Thierry Breton.
Serwis BBC zwraca uwagę, że postępowanie wszczęte zostaje trzy tygodnie po tym, jak UE nałożyła na koncern Apple karę w wysokości 1,8 mld euro za naruszenia regulacji warunkujących uczciwą konkurencję (sprawa dotyczyła usługi streamingu muzycznego).
Na naszych łamach można przeczytać też tekst o tym, że Apple oskarżane jest o monopol na rynku smartfonów w swojej ojczyźnie – Stanach Zjednoczonych.
DMA. Unia pięć razy powie „sprawdzam”
Przedstawiciele Unii Europejskiej zapowiedzieli, że postępowanie wyjaśniające skoncentruje się na sprawdzeniu pięciu różnych możliwych aktów naruszeń przepisów DMA. Chodzi tu w szczególności o kwestie takie jak:
- sprawdzenie, czy Apple i Alphabet blokuje aplikacjom możliwość swobodnej komunikacji z użytkownikami
- kwestia tego, czy Apple pozwala użytkownikom na dokonywanie dostatecznie wielu wolnych wyborów w zakresie korzystania z usług
- mechanizm „Pay or Okay” wprowadzony przez Metę: czy uczciwa jest sytuacja, w której koncern chce, aby użytkownicy płacili za uniknięcie wykorzystania ich danych dla potrzeb reklamy
- sprawdzenie, czy Google traktuje preferencyjnie własne produkty i usługi w wynikach wyszukiwania
Postępowanie ma zająć około 12 miesięcy, jednak według Thierry’ego Bretona – może potrwać nawet dłużej.