UE nakazuje Big Techom walkę z dezinformacją przed wyborami

Unia Europejska nakazuje Big Techom nasilenie działań w walce z dezinformacją przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się w czerwcu. Pomóc w tym mają przepisy Aktu o usługach cyfrowych.
Unia Europejska zobowiązuje Big Techy do walki z istotnym zagrożeniem, jakim jest dezinformacja
Unia Europejska zobowiązuje Big Techy do walki z istotnym zagrożeniem, jakim jest dezinformacja

Unia Europejska nakazuje Big Techom nasilenie działań w walce z dezinformacją przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się w czerwcu. Pomóc w tym mają przepisy Aktu o usługach cyfrowych.

O tym, że Unia Europejska planuje wzmocnienie walki z dezinformacją przed wyborami, pisaliśmy na łamach naszego serwisu w tym tekście w kontekście kar, które czekają wielkie platformy technologiczne za bierność wobec tego zagrożenia.

Komisja Europejska kontynuuje swoją retoryczną ofensywę przeciwko Big Techom i dezinformacji – we wtorek, jak podaje serwis Politico, jej urzędnicy przypomnieli, iż wdrożone niedawno do systemu przepisy Aktu o usługach cyfrowych (DSA) zobowiązują platformy do podejmowania skutecznych działań w zakresie moderacji treści, w tym – walki z dezinformacją.

W związku z tym, KE opublikowała nowe wytyczne, które mają służyć przeciwdziałaniu temu rodzajowi ryzyka, w szczególności koncentrując się na zagrożeniach takich, jak wiralowe kłamstwa i skoordynowane działania Rosji w mediach społecznościowych, a także operacje informacyjne realizowane z wykorzystaniem fałszywych mediów.

Jakie nowe wymagania dla Big Techów?

Komisja Europejska zobowiązała platformy takie jak Facebook, YouTube czy TikTok do jasnego oznaczania reklam politycznych, jak i treści generowanych przez duże modele językowe sztucznej inteligencji.

Do nowych obowiązków tych firm doszło też zbudowanie specjalnych zespołów, które odpowiedzialne mają być za monitoring zagrożeń politycznych i narracji, które mogą przekładać się na ryzyko dla wyborów we wszystkich 27 krajach – pisze Politico.

Informować użytkownika

Jednym z kluczowych aspektów polityki KE względem walki z dezinformacją ma być wyraźne informowanie użytkownika o tym, że styka się z treściami stanowiącymi zagrożenie.

Komisja rekomenduje, aby platformy wprowadziły system powiadomień działający np. w oparciu o wyskakujące okienka typu pop-up, ostrzegających użytkowników, kiedy będą chcieli podać dalej w mediach społecznościowych treści zawierające dezinformację, a znane już organizacjom fact-checkingowym.

Wdrożone mają być też procedury alarmowe na wypadek cyrkulacji na platformach treści deep fake przedstawiających europejskich liderów – czytamy w Politico.

Różnorodność

Platformy będą musiały tak zmodyfikować swoje algorytmy, aby pokazywały użytkownikom różnorodne treści. Politico przypomina tu wyniki ostatnich badań, z których wynika, iż m.in. YouTube szczególnie mocno promuje treści skrajnie prawicowe, antyimigracyjne – było tak np. podczas wyborów prezydenckich w Finlandii, które odbyły się wcześniej w tym roku.

Ostatecznie, w wytycznych KE zawarto zalecenie, aby platformy zadbały o zwiększenie działań z zakresu moderacji treści w językach, w których obecnie widoczny jest niedobór aktywności i zbyt mała liczba osób pracujących przy tego rodzaju zadaniach – to np. słowacki, a Słowacja ma duży problem z dezinformacją i obecnością w przestrzeni informacyjnej rosyjskich narracji.

Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane teksty
Koncern Meta ma problem z arbuzami - TECHSPRESSO.CAFE
Czytaj dalej

Koncern Meta ma problem z arbuzami

Koncern Meta ma problem z arbuzami - wynika z doniesień pracowników, szczególnie tych pochodzenia arabskiego i muzułmanów. Ich zdaniem firma cenzuruje treści propalestyńskie, w tym - używane od lat jako symbol sprawy Palestyny graficzne przedstawienia tego owocu.
Czytaj dalej

Twitter zbanował Trumpa jako ostatni. Jako pierwszy wyniósł go wcześniej do władzy

W piątek na swoim blogu firmowym Twitter poinformował, że zdecydował się permanentnie zablokować konto ustępującego prezydenta USA Donalda Trumpa. Profil @realDonaldTrump zgromadził rzeszę ponad 88 mln obserwujących i przez wiele ostatnich lat był dla swojego autora nie tylko tubą propagandową, ale i narzędziem uprawiania specyficznej, twitterowej dyplomacji.
Total
0
Share