Krytykujesz Muska na X i masz duży profil? Zasięg twoich postów spadnie

Zasięg postów osób krytykujących Elona Muska na należącej do niego platformie X jest sztucznie zaniżany. Wcześniej miliarder deklarował, że jest zwolennikiem wolności słowa.
Elon Musk / Fot. Gage Skidmore / Flickr
Elon Musk / Fot. Gage Skidmore / Flickr

Zasięg postów osób krytykujących Elona Muska na należącej do niego platformie X jest sztucznie zaniżany. Wcześniej miliarder deklarował, że jest zwolennikiem wolności słowa.

Obniżenie zasięgów za krytykę Elona Muska spotkało m.in. skrajnie prawicową komentatorkę polityczną Anastasię Marię Loupis, która na X zbijała ogromny kapitał zasięgów – widoczność jej postów zwykła utrzymywać się na poziomie tysięcy odsłon. Jak podaje dziennik „New York Times”, kobieta w grudniu ubiegłego roku pozwoliła sobie na krytykę wobec właściciela platformy X Elona Muska – a powodem było jego wsparcie dla amerykańskiego programu wizowego, którego istnienie jest dla niego korzystne biznesowo. Wielu zwolenników prezydenta Donalda Trumpa potępia program wizowy, czemu dała wyraz w swoich wpisach również Loupis.

Według dziennika, po krytyce Elona Muska, jej zasięgi na X spadły i już nigdy nie wróciły do poprzedniej, wysokiej i efektownej normy. 

Absolutysta wolności słowa

Elon Musk, przejmując Twittera (bo tak wcześniej nazywała się platforma X) za kwotę 44 mld dolarów twierdził, że robi to, aby wspierać wolność wypowiedzi. Samego siebie określał mianem „absolutysty wolności słowa”.

Kontrowersyjny miliarder jednak już wtedy niejednokrotnie udowadniał opinii publicznej, że swoje deklaracje i wartości ich dotyczące rozumie nieco inaczej, niż nakazywałyby to ogólne pojęcie o semantyce i zdrowy rozsądek. W związku z tym, u sporej części opinii publicznej krytycznej wobec Muska żywe były obawy o to, że zamiast wolności słowa, będzie on jako właściciel X stosował wybiórczą cenzurę i wykorzysta platformę do promocji poglądów, z którymi sympatyzuje. Obawy te okazały się słuszne, czego dowodzą m.in. historie z blokowaniem kont krytycznych dziennikarzy poczytnych amerykańskich gazet tylko za to, że Muska krytykowali w swoich felietonach, jak i zwiększanie przez Muska zasięgu narracji promowanych np. przez niemiecką partię Alternatywa dla Niemiec, co przez wielu komentatorów oceniane jest jako jego ingerencja w politykę wewnętrzną naszego zachodniego sąsiada.

Opisany przez „NYT” przypadek prawicowej użytkowniczki X nie jest odosobniony – dziennik znalazł jeszcze trzy inne osoby (wśród których jest inna prawicowa blogerka), które doznały „kary” od Elona Muska w postaci obniżenia zasięgów w związku z krytyką jego działań i postaw. Użytkowników, którzy uważają, że są dotknięci takim oddziaływaniem zespołu X i osobistych decyzji Muska, jest jednak zdecydowanie więcej – choć nie w każdym wypadku zapewne da się to zweryfikować – algorytmy X nie są przejrzyste i nie można niezależnie ocenić tego z zewnątrz.

Nie trzeba jednak w tym momencie zbytecznych wyjaśnień, że ogólnie obserwowane (i potwierdzone względem trzech prominentnych profili) działania to nic innego, jak ograniczanie wolności słowa, której Musk tak zażarcie (na poziomie deklaratywnym) wcześniej bronił.

O tym, jakimi wartościami w życiu kieruje się Elon Musk i dlaczego kupił Twittera, posłuchasz w 10. odcinku podkastu TECHSPRESSO.CAFE:

Jak Musk tłumaczy sytuację?

Według nowojorskiej gazety, Elon Musk odniósł się do sytuacji wskazując, że powodem spadku zasięgów tych określonych kont jest fakt, iż ich właściciele – po kolejnej internetowej kłótni – zdecydowali się zablokować lub wyciszyć inne profile na platformie X. Do tej pory jednak nie było wiadomo, aby blokowanie lub wyciszanie innych przekładało się na obniżenie zasięgu tego, kto podejmuje takie decyzje.

Innym wytłumaczeniem, które również przewinęło się przez komentarze miliardera na ten temat, jest to, że Musk osobiście odłączył wspomniane konta od programu usługi premium na X, która umożliwia sztuczne podbijanie zasięgów i zwiększanie widoczności odpowiedzi na inne wpisy. Tym samym nie tylko ograniczył widoczność użytkowników tych profili, ale także zablokował im możliwość zarabiania na swoich wpisach – komentuje dziennik.

Rozgoryczenie

Obie prawicowe blogerki nie kryją rozczarowania Muskiem. W rozmowie z mediami wskazują, że wszystko, co właściciel X deklarował wcześniej, w rzeczywistości jest kłamstwem, a one są zawiedzione, bo „wspierały go i bardzo, bardzo mocno mu wierzyły”. 

Trzecią osobą dotkniętą ograniczeniem zasięgów w wyniku krytyki Muska jest Owen Shroyer, prawicowy aktywista i gospodarz programu na platformie Infowars, która zawsze była hubem informacyjnym (albo też dezinformacyjnym) zwolenników Donalda Trumpa i fanów skrajnej prawicy. Również on przyłączył się do krytyki Elona Muska w związku z jego obroną programu wizowego, wyśmiewając stanowiska pracy, które dzięki niemu udaje się tworzyć w USA. 

W konsekwencji, Shroyer stracił dostęp do funkcji oferowanych przez X w ramach wersji premium platformy, a także odnotował, że zasięg jego postów drastycznie zmalał.

„Według mnie, ktoś manipuluje zasięgiem na podstawie światopoglądu, osobistego, politycznego lub dotyczącego konkretnych spraw” – powiedział Shroyer w rozmowie z dziennikiem. 

Cytowana już wcześniej Loupis zauważyła, że gdyby Musk podejmował takie działania wobec mniejszych kont, to nikt by tego nie dostrzegł – ale że manipulowanie zasięgiem i ograniczanie możliwości szerokiej dystrybucji wpisów dotknęło naprawdę popularnych po prawej stronie użytkowników, faktu tego nie dało się zamieść pod dywan.

Total
0
Shares
1 komentarze
  1. Podobno w ciągu ostatniego roku z twittera zniknęło 20% polskich użytkowników… powoli mówienie o zasięgach tam robi się żartem samo w sobie.
    Znacznie lepiej zainwestować czas w zbudowanie profilu na Bluesky nawet gdyby to miało nie wypalić… nawet mastodon się bardziej opłaca xD

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane teksty
Total
0
Share