260 filmików. Tyle wystarczy, aby uzależnić się od TikToka

Ujawnione przypadkiem i pozostające w dyspozycji sądu dokumenty wewnętrzne TikToka wskazują, że platforma zdaje sobie od dawna sprawę z tego, jak negatywny wpływ wywiera na zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży.
Ile trzeba aby uzależnić się od TikToka?
Fot. Gilles Lambert / Unsplash

Ujawnione przypadkiem i pozostające w dyspozycji sądu dokumenty wewnętrzne TikToka wskazują, że platforma zdaje sobie od dawna sprawę z tego, jak negatywny wpływ wywiera na zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży.

W ostatnich latach TikTok stał się jedną z najpopularniejszych platform społecznościowych na świecie, z miliardami użytkowników, w tym szczególnie dużą liczbą młodych ludzi. Oprócz popularności serwisu, rośnie też liczba dowodów wskazujących na to, że ma także negatywny wpływ na zdrowie psychiczne nastolatków.

Wcześniej w poście na Instagramie TECHSPRESSO.CAFE informowaliśmy o tym, że kilkanaście amerykańskich stanów oraz Dystrykt Kolumbii skierowało przeciwko platformie pozwy. W załącznikach towarzyszących jednemu z nich (pozew prokuratora generalnego stanu Kentucky) znalazły się informacje pochodzące z wewnętrznych dokumentów TikToka.

Dokumenty te zostały opisane w mediach, m.in. w serwisie Mashable.

Wpływ algorytmu na uzależnienie użytkowników

Jednym z kluczowych problemów związanych z TikTokiem jest jak czytamy algorytm platformy, który ma ogromny wpływ na to, jakie treści są wyświetlane użytkownikom. Dokumenty wewnętrzne ujawniają, że algorytm ten został zaprojektowany tak, aby maksymalizować zaangażowanie użytkowników, nawet kosztem ich zdrowia psychicznego.

Według badań przeprowadzonych przez samą firmę, użytkownicy są narażeni na uzależnienie już po obejrzeniu około 260 filmów. W przypadku młodych ludzi takie uzależnienie może prowadzić do szeregu negatywnych konsekwencji, takich jak obniżona zdolność do analitycznego myślenia, problemy z pamięcią, obniżenie empatii i pogorszenie relacji społecznych.

Mashable podkreśla też, iż w dokumentach pada stwierdzenie, iż algorytm lepiej angażuje młodszych użytkowników.

Niekorzystny wpływ na obraz ciała i samopoczucie

Dokumenty ujawniają także, że TikTok ma świadomą wiedzę na temat negatywnego wpływu platformy na obraz ciała wśród młodzieży.

Algorytm promuje osoby “konwencjonalnie atrakcyjne”, a menedżerowie TikToka mieli ignorować sugestie, aby w aplikacji znalazły się bannery informujące o użyciu filtrów upiększających, lub kampanie zwiększające świadomość w tym temacie.

Filtry poprawiające urodę oraz treści promujące nieosiągalne standardy wyglądu są często wyświetlane młodym użytkownikom TikToka, co może prowadzić do obniżenia poczucia własnej wartości, zaburzeń odżywiania oraz innych problemów psychicznych.

Co więcej, jak relacjonuje serwis, mimo że kierownictwo TikToka zdawało sobie sprawę z tych zagrożeń, nie wprowadziło skutecznych działań mających na celu ochronę użytkowników.

Algorytm a niebezpieczne treści

Jednym z najbardziej niepokojących aspektów działalności TikToka jest sposób, w jaki algorytm platformy promuje niebezpieczne treści. Ujawnione dokumenty wskazują, że mimo stosowania narzędzi do moderacji, młodzi użytkownicy byli regularnie narażeni na treści promujące samobójstwa, zaburzenia odżywiania oraz inne niezdrowe zachowania.

Treści te mogły łatwo przedostawać się przez filtry i stawać się częścią tzw. “baniek algorytmicznych”, co sprawiało, że młodzi użytkownicy byli regularnie wystawiani na negatywne wzorce.

Odpowiedź TikToka na krytykę

W obliczu rosnącej krytyki, TikTok wprowadził kilka środków mających na celu poprawę bezpieczeństwa młodszych użytkowników. Wśród nich znalazły się limity czasu ekranowego oraz kontrola rodzicielska. Jednak już przed ich wprowadzeniem dokumenty wewnętrzne firmy wskazywały, że te środki niekoniecznie przyniosą oczekiwane rezultaty.

Przykładowo, wprowadzenie limitów czasu ekranowego skutkowało jedynie minimalnym skróceniem czasu spędzanego na platformie – średnio o 1,5 minuty dziennie. Ponadto, kontrola rodzicielska okazała się mało skuteczna, a użytkownicy często znajdowali sposoby na obejście ograniczeń.

W oświadczeniu przesłanym redakcji NPR, która jako pierwsza zajęła się tematem, rzecznik TikToka stwierdził, iż skarga sądowa na platformę wybiórczo traktuje treść dokumentów i wybiera z nich tezy pasujące do swojego pozwu. Prokurator generalny Kentucky miał też korzystać ze starych dokumentów wyrwanych z kontekstu, aby przedstawić w złym świetle zaangażowanie platformy w bezpieczeństwo jej społeczności.

Skutki prawne dla TikToka

Ujawnione dokumenty stanowią kluczowy dowód w licznych pozwach sądowych przeciwko TikTokowi, złożonych przez prokuratorów generalnych w kilku stanach USA. Zarzuty dotyczą m.in. fałszywego reklamowania algorytmu oraz niedostatecznej ochrony młodych użytkowników przed uzależnieniem i niebezpiecznymi treściami.

W pozwach tych podkreśla się, że TikTok świadomie priorytetyzował wzrost liczby użytkowników i zysków nad bezpieczeństwem swoich użytkowników, zwłaszcza tych najmłodszych.

Zapytaliśmy TikToka, jak odnosi się do tych rewelacji – jak tylko otrzymamy odpowiedź od firmy, zaktualizujemy nasz materiał.

Podobieństwa do sprawy przeciwko Meta

Warto zauważyć, że problemy związane z TikTokiem nie są odosobnione. Podobne zarzuty zostały wysunięte przeciwko koncernowi Meta (dawniej Facebook), która również zmaga się z licznymi pozwami związanymi z negatywnym wpływem na zdrowie psychiczne młodzieży.

Dokumenty z tych spraw pokazują, że zarówno Meta, jak i TikTok były świadome zagrożeń, jakie niesie za sobą ich technologia, ale w dużej mierze zignorowały te ostrzeżenia w dążeniu do zwiększania zysków.

Jak pisaliśmy na łamach TECHSPRESSO.CAFE, Mark Zuckerberg w Kongresie w początku tego roku zaś przeprosił rodziny ofiar, natomiast zapowiedział też, iż nie ma zamiaru płacić w związku z tym żadnego odszkodowania.

Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane teksty
Czytaj dalej

Zamieszki na Kapitolu były streamowane w sieci i ktoś na nich zarobił

Twitter, Facebook i YouTube w ostatnich dniach na potęgę banują użytkowników powiązanych z ekstremistycznymi ruchami, które uczestniczyły w zamieszkach na Kapitolu, do których doszło w środę 6 stycznia. Na sytuacji korzysta platforma Dlive, o której najpewniej nikt z Was nie słyszał, a która pozwoliła streamować uczestnikom zamieszek całość zajść na żywo i jeszcze na tym zarobić.
Czytaj dalej

Asystenci głosowi: szansa czy zagrożenie dla prasy?

Urządzenia z funkcją asystenta głosowego zaczęły być w ostatnim czasie postrzegane przez koncerny medialne jako szansa na odbudowę pozycji prasy tradycyjnej. Pojawiają się jednak obawy, że mogą jeszcze bardziej uzależnić ludzi od algorytmów kontrolowanych przez wielkie firmy technologiczne i w przyszłości mogą stać się zagrożeniem dla pluralizmu informacyjnego.
Total
0
Share